SPORT
Mistrza Polski czeka wyprzedaż? Bez większego wsparcia miasta nie uda się utrzymać składu
To może być ostatni sezon Industrii Kielce na absolutnie topowym poziomie. Jeśli nie uda się wynegocjować większego wsparcia ze strony miasta, kilku zawodników może zostać sprzedanych do innych klubów.
Jak już informowaliśmy w piątek, miasto określiło swoje możliwości na wsparcie 19-krotnego mistrza Polski na pół miliona złotych. To sześć razy mniej od tego, czego oczekiwał klub.
Kwota zbliżona do trzech milionów złotych pozwoliłaby mistrzowi Polski na złapanie kolejnego oddechu, dała względy spokój na dokończenie sezonu i czas na sfinalizowanie rozmów z nowym sponsorem tytularnym.
Według naszych informacji, mistrz Polski prowadzi negocjacje z firmą, która może wejść do nazwy zespołu od 1 lipca. Oferuje jednak mniejsze pieniądze od Van Pura, który wycofał się w listopadzie poprzedniego roku. Oczekuje również utrzymania poziomu sportowego, gwarantującego regularną grę o Final4. Dlatego tak ważne jest wsparcie ze strony miasta oraz deklaracja o współpracy na kolejne sezony.
W poniedziałek o 15 odbędzie się jeszcze jedno spotkanie na linii klub-miasto. Wezmą w nim udział dodatkowo radni. Są jednak małe szanse na zmianę decyzji w sprawie kwoty wsparcia.
Co to oznacza dla klubu? Nic pozytywnego. W najczarniejszym scenariuszu dojdzie do całkowitego rozpadu drużyny.
Bardziej realny jest jednak krok pośredni, czyli możliwość sprzedaży dwóch, trzech zawodników, ale ze skutkiem od kolejnego sezonu.
Nie jest tajemnicą, że Barcelona jest poważnie zainteresowana Arciomem Karaliokiem. Białorusin jest kandydatem numer jeden do zastąpienia Ludovica Fabregasa, który odchodzi do Telekomu Veszprem. Mówi się również, że bez problemu udałoby się znaleźć chętnego zapłacić pewną kwotę za Andreasa Wolffa. Dalej aktualna jest oferta dla rodziny Dujszbajewów od Picku Szeged. Nie wiadomo jednak, czy pieniądze uzyskane w ten sposób pokryją całą dziurę.
W kontekście kolejnego sezonu ważne będą rozmowy ze sponsorami. Wszystkimi. Jak już wspominaliśmy, kandydaci na tego tytularnego oczekują regularnej gry o Final4. Pozbycie się kluczowych zawodników i nawet uzupełnienie kadry o zdolnych szczypiornistów tego nie gwarantuje. Ci obecni, którzy bardzo pomogli w ostatnich tygodniach, również mogą nie widzieć interesu, aby pompować w klub tak wysokie środki. To może wywołać efekt domina. Po kolejnym sezonie mogą chcieć odchodzić kolejni gracze, którzy przyszli do Kielc grać o najwyższe cele.
Więcej w sprawie najbardziej utytułowanej, handballowej drużyny w Polsce powinno wyjaśnić się w tym tygodniu. Zawodnicy mają poznać swoja przyszłość do 30 marca.