SPORT
Mieszane uczucia zawodników po sparingu z Piastem
Sobotni sparing Korony Kielce z Piastem Gliwice nie udał się tym pierwszym. Zawodnicy w swojej grze dostrzegli sporo mankamentów, jednak nie zmienia to ich dobrego nastawienia przed startem ligi.
Porażką 0:2 zakończył się ostatni mecz kontrolny podczas zimowych przygotowań Korony Kielce. Podopieczni Kamila Kuzery nie dali rady Piastowi Gliwice.
– Mieliśmy duży problem z rozegraniem piłki. Piast był dobrze zorganizowany. Pogoda również nie była sprzyjająca. Mocno średni poziom, ale po to właśnie są sparingi, ale wyciągać wnioski i błędy na wierzch – przyznał Mateusz Czyżcyki.
Sobotnie starcie odbyło się w niestandardowej formule. Opiewało bo wiem nie na sześć, a dziewięć kwadransów.
– Dobrze, że zagraliśmy trzy raz po 45 minut, mogliśmy mocniej nabić nogi. Są rzeczy, które musimy naprawić. Te małe detale, które ułatwiają zdobycie bramki. Należy w tym kierunku zrobić teraz więcej. Zespół jest w dobrej formie, ale wszystko obraca się właśnie wokół tych małych rzeczy – ocenił Dominick Zator.
Pomimo porażki Koroniarze mają z tyłu głowy dobrze przepracowany okres przygotowawczy, co ma zaprocentować już w bataliach o stawkę. – Uważam, że jesteśmy gotowi. Czuć to w szatni. Nie możemy się doczekać, bo gramy pierwszy mecz w domu przed naszymi kibicami – dodał Kanadyjczyk.