Mama broni Rodrigo Zalazara: od lutego nie otrzymywał pensji

"Rodrigo zaakceptował obniżkę wynagrodzenia, mimo że nie otrzymał pensji od lutego. Kupił trzy różne bilety, które stracił, ponieważ loty zostały odwołane. Chce wrócić, ale lotniska są zamknięte. Jego klub był zawsze świadomy sytuacji. Rodrigo chce grać w Koronie do końca kontraktu", napisała Eva Martinez San Juan w swoim wpisie. Co ciekawe zrobiła to po polsku, niemal bezbłędnie.

Zupełnie inny ogląd na tę sytuację mają w klubie. W ostatnich tygodniach zarząd Korony kilkukrotnie ponaglał zawodników do powrotu do Polski. W grę wchodziła podróż samochodem. W ostatnim wezwaniu dostali ostrzeżenie, że jeśli nie stawią się w stolicy Świętokrzyskiego, to ich umowy zostaną rozwiązane.

– Dali znak życia, ale na ten moment chcemy rozwiązać z nimi kontrakty. W obecnej sytuacji nie ma możliwości, aby byli nam pomocni. Sam Rodrigo wydaje się oderwany od rzeczywistości, bo odpowiedział nam, że wróci w połowie maja i będzie gotowy do treningów, bo kwarantannę przechodzi w Hiszpanii – mówił nam w czwartkowy poranek Krzysztof Zając, prezes Korony Kielce.

Ivan Marquez trafił do Korony w sierpniu 2018 roku i od tego czasu zaliczył 48 występów. Jego umowa obowiązywała do 30 czerwca. Rodrigo Zalazar pojawił się w Kielcach na początku trwającego sezonu. Został wypożyczony na rok z niemieckiego Eintrachtu Frankfurt. Urugwajczyk zanotował dziewięć występów w "żółto-czerwonych" barwach.