SPORT
Łzy węgierskiej legendy po przegranym finale z Łomżą Vive. Piękna odpowiedź klubu
Łomża Vive sprawiła niespodziankę Istvanowi Kovacsowi, sekretarzowi generalnemu Światowej Federacji Piłki Ręcznej. Jeden z najwybitniejszych węgierskich pięściarzy w historii otrzymał koszulkę kieleckiego klubu ze swoim nazwiskiem. Wręczył mu ją trener Tałant Dujszebajew.
Istvan Kovacs jest jedną z najważniejszych osób w AIBA. W przeszłości był mistrzem Europy, świata i olimpijskim. Na zawodowym ringu sięgnął po pas federacji WBO w wadze piórkowej.
Na początku Młodzieżowych Mistrzostw Świata, które rozgrywane były w Kielcach, udzielił wywiadu Jaromirowi Krukowi dla „Echa Dnia”. Węgier powiedział, że jest wielkim fanem piłki ręcznej i doskonale pamięta finał Ligi Mistrzów z 2016 roku, w którym Vive pokonało Telekom Veszprem po rzutach karnych.
„Kiedyś płakałem przez Vive Kielce, które wygrało w niesamowitych okolicznościach finał Ligi Mistrzów z Veszprem. Słuchałem w samochodzie radia, węgierski zespół prowadził siedmioma, ośmioma golami i byłem przekonany, że wygrają. Radio przestało działać w trasie, a jak z powrotem je włączyłem doznałem szoku, bo trwała dogrywka. Dalszą część już znamy, więc mam wielki szacunek do Vive. Możecie być dumni z tego zespołu, a teraz rozmawiamy w hali, naw której gra swoje mecze", powiedział Istvan Kovacs.
Kielecki klub na ostatni dzień mistrzostw przygotował dla niego wyjątkową niespodziankę. Legenda węgierskiego boksu otrzymała koszulkę Łomży Vive, którą wręczył mu trener Tałant Dujszebajew. Swój trykot odebrał również Dariusz Michalczewski, jeden z najbardziej utytułowanych polskich bokserów w historii. Popularny „Tiger” jest bliskim przyjacielem Istvana Kovacsa.