SPORT
Łomża Vive wraca z Francji z minimalną zaliczką
Szczypiorniści Łomży Vive Kielce zrobili pierwszy krok w stronę ćwierćfinału Ligi Mistrzów. W pierwszym meczu 1/8 finału, po niezwykle zaciętym boju, pokonali na wyjeździe HBC Nantes 25:24.
Pierwsze fragmenty przyniosły nieco nerwowości z obu stron. Po pieciu minutach był remis 1:1. W międzyczasie Andreas Wolff obronił rzut karny, wykonywany przez Valero Riverę.
Po kwadransie gospodarze osiągnęli dwubramkowe prowadzenie (7:5). Gracze Łomży Vive dochodzili do sytuacji rzutowych, jednak zawodziła ich skuteczność. Zaczęli mieć problemy z pokonaniem Emila Nielsena. Na szczęście kielczan, gospodarze też popełniali błędy. W pewnych momentach na boisku było sporo chaosu.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa zdołali uporządkować grę w ataku pozycyjnym. W 22. minucie, po trzech golach z rzędu Uładzisłaua Kulesza, przegrywali 9:10.
Było to chwilowe przełamanie. W kolejnych pięciu minutach defensywa HBC Nantes z łatwością radziła sobie z dwójkowymi akcjami mistrzów Polski. Półtorej minuty przed zejściem do szatni podopieczni Antonio Entrerriosa prowadzili 14:10.
Impas strzelecki kielczan zdołał przerwać Nicolas Tournat. Następnie rzut Adriana Figuerasa obronił Andreas Wolff. W kolejnej akcji straty zdołał jeszcze zniwelować Alex Dujszebajew (12:14).
Druga połowa rozpoczęła się jak pierwsza: od dużego boiskowego nieładu. Żaden z zespołów przez trzy minuty nie mógł znaleźć drogi do bramki.
Lepiej z tego wyszli kielczanie, którzy po golach Angela Fernandeza Peraza i Alexa Dujszebajewa doprowadzili do remisu, a w 35. minucie po trafieniu z prawego skrzydła Arkadiusza Moryty wyszli na prowadzenie 15:14. Trener gospodarzy poprosił o czas.
Po zmianie stron podopieczni Tałanta Dujszebajewa zdecydowanie lepiej radzili sobie w defensywie. Przez kwadrans stracili tylko dwie bramki. Grą w ataku dobrze zarządzał duet Dujszebajew – Karacić. W 44. minucie kielczanie prowadzili 19:16. Więcej odbić w bramce zaczął notować Andreas Wolff.
Gospodarze zaryzykowali i zaczęli grać „siedem na sześć” w ataku. W obronie byli niezwykle agresywni. W 55. minucie do wyrównania 22:22 doprowadził Kirił Łazarow.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa znajdowali się na minimalnym prowadzeniu. Na dwie minuty przed końcem czerwoną kartką został ukarany Dragan Pechmalbec, który trafił w twarz Uładzisłaua Kulesza. Chwilę później gola na 25:23 rzucił Angel Fernandez Perez. Minutę przed końcem Andreas Wolff obronił "siódemkę" Valero Rivery. Kielczanie mogli zwiększyć swoją zaliczkę przed rewanżem do trzech bramek. Rzut Igora Karacicia przeleciał jednak obok słupka. W odpowiedzi straty zminimalizował Rok Ovnicek.
Rewanż w Hali Legionów odbędzie się w przyszłą środę o godz. 20.45.
HBC Nantes – Łomża Vive Kielce 24:25 (14:12)
HBC: Dumoulin, Nielsen – Rivera 1, Damatrin-Bertrand, Briet 1, Cavalcanti 3, Ovnicek 3, Breteche, Łazarow 5, Eduardo Gurbindo, Augustinussen 1, Balaguer 1, Pechmalbec 5, Figueras 3, Feliho, Monar 1
Łomża Vive Kielce: Wolff, Kornecki – Fernandez Perez 4, Sićko 1, Gębala, Kulesz 4, Karacić 2, Dujszebajew 8, Vujović, Moryto 3, Gudjonsson 1, Karaliok 1, Tournat 3