SPORT
Łomża Vive jedzie do rewelacji sezonu
W sobotę po krótkiej przerwie reprezentacyjnej do gry wraca Łomża Vive Kielce. W 20. kolejce PGNiG Superligi jej rywalem na wyjeździe będzie MMTS Kwidzyn. – To czarny koń tych rozgrywek – mówi Arkadiusz Moryto, prawoskrzydłowy kieleckiego zespołu.
Drużyna z Pomorza spisuje się rewelacyjnie. Mimo kilku przedsezonowych zmian, notuje bardzo udane rozgrywki. Na swoim koncie ma 32 punkty, co daje jej piąte miejsce.
– To nie będzie prosty mecz. Kwidzyn obok Piotrkowianina jest największą rewelacją sezonu. Grają bardzo dobrze i zbierają dużo punktów od początku. Mają już zabezpieczony byt na kolejne rozgrywki. Nie mają nic do stracenia. Takie mecze to dla nich idealna okazja do reklamy swojej drużyny. Jeśli nie podejdziemy do tego spotkania profesjonalnie, to możemy mieć problemy. Z nimi od początku trzeba grać twardo – wyjaśnia Krzysztof Lijewski, drugi trener kieleckiego zespołu.
Dla podopiecznych Tałanta Dujszebajewa będzie to pierwsze spotkanie po przerwie reprezentacyjnej.
– Te mecze są bardziej wyczekiwane. Wychodzi na to, że Kwidzyn jest czarnym koniem tych rozgrywek. Nikt nie spodziewał się po nich tak dobrej dyspozycji po tych rotacjach i małych skandalach. Widać, że ze swojej gry czerpią bardzo dużo radości. Musimy na nich uważać. Szczególnie, że w tych pierwszych spotkaniach po przerwie jest niewielkie rozluźnienie. Do naszej misji musimy podejść bardzo uważnie – tłumaczy Arkadiusz Moryto.
W sobotnim spotkaniu nie zagrają kontuzjowani Nicolas Tournat i Miguel Sanchez. Z drużyną pojedzie już Paweł Paczkowski, który wrócił do Kielc po tym rozstał się z Mieszkowem Brześć.
Mecz w Kwidzynie rozpocznie się o godz. 17.