SPORT
Łomża Vive chce w końcu zdobyć Paryż
Łomża Vive Kielce jeszcze nigdy nie wygrała w Paryżu. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa postarają się to zmienić we wtorkowy wieczór, w zaległym spotkaniu 9. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. – Myślę, że jesteśmy na to gotowi – mówi Daniel Dujszebajew, rozgrywający.
To ostatnie z zaległych spotkań dla mistrza Polski. Jednocześnie najważniejsze. Kielczanie przewodzą tabeli grupy A z 17 punktami na koncie. Może wyprzedzić ich jeszcze Flensburg. Oba zespoły goni jednak PSG, które w lutym pokonało MOL-Pick Szeged (32:29) i Mieszkowa Brześć (33:26).
Podopieczni Raula Gonzaleza mają 10 „oczek”, ale w perspektywie cztery spotkania do nadrobienia. Wątpliwe, że uda się je rozegrać. Z dużą dozą pewności można stwierdzić, że jeżeli kielczanie zdobędą Paryż, to do fazy pucharowej awansują co najmniej z drugiej lokaty.
– Mierzymy się z jednym z najlepszych zespołów na świecie. W ostatnich tygodniach są w dobrej formie. Wszyscy zawodnicy wrócili z mistrzostw świata w dobrej dyspozycji. Wyglądają lepiej, niż w pierwszej części sezonu – uważa Daniel Dujszebajew.
W pierwszym meczu między tymi zespołami Łomża Vive wygrała w Hali Legionów 35:33. Wówczas kapitalne zawody rozegrał Igor Karacić, który zdobył aż 13 bramek. PSG zagrało wtedy osłabione, tuż po kontuzji Nikoli Karabaticia. Włodarze mistrza Francji szybko uzupełnili lukę w kadrze. Z Fenixa Tuluza ściągnęli Luca Steinsa. 26-letni rozgrywający z Holandii dobrze wprowadził się do zespołu i robi wszystko, aby zostać w nim dłużej niż do końca trwającego sezonu.
– Ostatnio grają bardzo dobrze. Są w wysokiej formie. Mają świetnych zawodników, więc to nie jest niespodzianka. Są silniejsi, niż w pierwszej części sezonu. Duży wpływ na to ma Steins. Pozytywnie wpłynął na ich grę, dobrze dogaduje się z pozostałymi – tłumaczy Nicolas Tournat, obrotowy mistrza Polski.
Dla Łomży Vive będzie to czwarty mecz w Paryżu. Trzy pozostałe kończyły się porażkami. Ta najwyższa (26:35) – sprzed dwóch lat – okazała się jednak szczęśliwa, bo dzięki dziesięciobramkowej przewadze z pierwszego spotkania, podopieczni Tałanta Dujszebajewa awansowali do Final4.
– Wiemy, że za dwa dni mamy spotkanie z Szeged, ale najpierw koncentrujemy się na PSG. Musimy dać z siebie sto procent, aby zgarnąć dwa punkty – przekonuje Daniel Dujszebajew.
Wtorkowy mecz Paryżu rozpocznie się o godz. 18.45.