SPORT
Łomża Industria zdobyła Pick Arenę. Zwycięstwo w cieniu kontuzji
Łomża Industria Kielce odniosła ósme zwycięstwo w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. W meczu 9. kolejki, pokonała na wyjeździe Pick Szeged 31:28. Wygraną przyćmiła jednak groźnie wyglądająca kontuzja Haukura Thrastarsona.
Po kontuzjach do gry w Europie wrócili Nedim Remili i Daniel Dujszebajew. W porównaniu z pierwszym spotkaniem w Hali Legionów, Pick mógł liczyć na Bence Banhidiego oraz Sebastiana Frimmela.
Kielczanie mieli ostatnio problemy z atakiem i skutecznością w meczu w Elverum. W Segedynie zaliczyli kapitalny start. Po niespełna siedmiu minutach prowadzili 6:2. Juan Carlos Pastor wziął czas, widząc, że jego podopieczni myślami zostali w szatni.
Przerwa podziałała. Gospodarze szybko zredukowali straty o dwie bramki, ale tylko na chwilę. Kielczanie dalej mocno pracowali w obronie, a w ofensywie mieli sporo luzu. Notowali wysoką skuteczność. Po kwadransie prowadzili 10:7.
Kielczanie dobrze prezentowali się również po zmianach. Atak szybko ułożył Haukur Thrastarson. Islandczyk brał grę na siebie, zdobył dwie bramki. W 22. minucie, przy wyniku 13:8, wyskoczył z piłką w górę, a upadając uciekło mu prawe kolano. Najprawdopodobniej doznał kolejnej poważnej kontuzji.
Ta sytuacja źle wpłynęła na kielecki zespół. W bramce gospodarzy piłki zaczął odbijać Mirko Alilović. W ciągu trzech minut Pick doprowadził do remisu 13:13. Kielczanie wytrzymali ciężki moment. Od początku równy poziom w bramce prezentował Andreas Wolff, który włączył wyższy poziom koncentracji przed zejściem do szatni. W pierwszej części obronił dziewięć rzutów, a Łomża Industria prowadziła 16:13.
Początek drugiej części przyniósł wyrównaną grę. W kieleckim zespole dobrze wyglądała współpraca rozgrywających z Nicolasem Tournatem. Gospodarze często decydowali się na indywidualne warianty. Łomża Industria zaczęła mieć jednak problemy ze skutecznością. Mistrzowie Polski potrafili jednak przełamywać trudne momenty, tak jak w 40. minucie, kiedy Pick mógł złapać bezpośredni kontakt, ale po przechwycie Arkadiusza Moryty i golu z kontry było 21:18. W tym fragmencie sporo nerwowości wprowadziły decyzje sędziów. Za dyskusje żółtą kartkę zobaczył Tałant Dujszebajew.
W kolejnym fragmencie kielczanie mieli problemy z atakiem pozycyjnym, ale dalej dobrze spisywali się w obronie, z której mogli wyprowadzać kontrataki, w których wykańczaniu brylowali Dylan Nahi i Arkadiusz Moryto. Na dziesięć minut przed końcem, po bramce drugiego z nich, Łomża Industria prowadziła 26:21.
To dało większy komfort kielczanom. Pick nie rezygnował. Na minutę przed końcem zmniejszył stratę do dwóch bramek – 28:30. Czas wziął Tałant Dujszebajew. Po nim gola zdobył Arciom Karaliok i ósmy komplet punktów w sezonie stał się faktem.
Łomża Industria rozegra kolejny mecz w niedzielę. W hicie 13. kolejki PGNiG Superligi, jej rywalem na wyjeździe będzie Orlen Wisła Płock (godz. 18).
Pick Szeged – Łomża Industria Kielce 28:31 (13:16)
Łomża Industria: Wolff, Kornecki – Nahi 5, Wiaderny, Sićko 2, Gębala, Stenmalm, D. Dujszebajew 2, Karacić 3, Thrastarson 2, Olejniczak, A. Dujszebajew, Remili 2, Moryto 8, Karaliok 2, Tournat 5, Sanchez