SPORT
Łomża Industria odrabia zaległości. Lijewski wraca do domu na święto
Łomża Industria Kielce nie ma zbyt dużo czasu na odpoczynek po zwycięstwie w Elverum. W piątek, w zaległym spotkaniu 8. kolejki PGNiG Superligi, zagra na wyjeździe z Arged Ostrovią Ostrów Wielkopolski.
Piątkowy mecz będzie wyjątkowy dla Krzysztofa Lijewskiego. Drugi trener kieleckiego zespołu jest wychowankiem Ostrovii, z którą wywalczył pierwszy tytuł w karierze – mistrzostwo Polski juniorów. W jej barwach grał w drugiej lidze, a później przeniósł się do Śląska Wrocław. Klub z Wielkopolski wywalczył pierwszy, historyczny awans do Superligi w poprzednim sezonie.
– Bardzo cieszę się na ten wyjazd. Zawsze jeździłem do Ostrowa w odwiedziny do rodziny i przyjaciół. Teraz jadę do pracy. Obecnie trwa tam bum na piłkę ręczną. To miasto było kojarzone z innymi dyscyplinami, ale w końcu Ostrovia awansowała do Superligi. Mam nadzieję, że zostanie w niej jak najdłużej i będzie osiągała sukcesy. Sentymenty muszą puść na bok. Trzymam za nich kciuki, ale obecnie liczą się trzy punkty dla Kielc – mówi Krzysztof Lijewski.
Beniaminek z Ostrowa zanotował udane wejście do elity. Zdobył 14 punktów w 11 meczach. Potrafił ograć m.in. Górnika Zabrze. W starciach z innymi faworyzowanymi rywalami podopieczni Marcina Nowakowskiego również wykazywali się sporą ambicją.
– Cieszę się, że grają tak odważnie. Przed sezonem dokonali fajnych transferów. To mieszanka doświadczenia i brawury tych zawodników, którzy dopiero wchodzą do Superligi. Trener Nowakowski wykonuje tam cenną pracę. Szykuje się nadkomplet publiczności. Zainteresowanie biletami było ogromne. Ostrów nie może doczekać się, kiedy przyjedzie do nich mistrz Polski – wyjaśnia Krzysztof Lijewski.
W składzie Łomży Industrii dojdzie do zmian. Po kontuzjach wracają Nedim Remili i Daniel Dujszebajew. Wolne dostaną Alex Dujszebajew, Igor Karacić i Arkadiusz Moryto.
Piątkowe spotkanie w Ostrowie Wielkopolskim rozpocznie się o godz. 18.30.