SPORT
Lijewski: Nie podlega dyskusji, że trzy punkty w pełni zasłużenie zostają u nas
– W drugiej części wszystko się zmieniło. Nasza agresja i zdecydowanie w obronie były dużo większe – zauważył Krzysztof Lijewski, drugi trener Industrii. Kielczanie pokonali w sobotę Gwardię Opole 37:24.
Do przerwy Industria Kielce zdołała zapracować na solidną zaliczkę, jednak w jej grze było sporo niedociągnięć.
– W pierwszej połowie graliśmy w sumie nieźle. Trochę lepiej w obronie. Były sytuacje, w których przeciwnik miał problem, aby dojść do sytuacji rzutowej. Kiedy jednak oddawał rzut, to piłka wpadała do bramki, a nawet gdy ją przechwyciliśmy, to za szybko chcieliśmy wprowadzić ją do kontrataku. Robiliśmy błędy techniczne – wyjaśniał Krzysztof Lijewski.
Po zmianie stron mistrzowie Polski znacznie usprawnili słabo działające elementy, co wpłynęło na rozbudowanie 7-bramkowej przewagi do 13 bramek na plus.
– Graliśmy twardo, na pograniczu faulu. Sędziowie pozwalali, puszczając grę. Parliśmy do przodu. Drużyna z Opola nie przyjechała w najmocniejszym składzie. Bartosz Juerecki rotował tym, co miał. Długo budowali swoje ataki pozycyjne. Nie podlega dyskusji, że trzy punkty w pełni zasłużenie zostają u nas – dodał asystent Talanta Dujszebaeva.
Teraz przed Żółto-Biało-Niebieskimi powrót do rywalizacji w Lidze Mistrzów. W czwartek do Hali Legionów przyjedzie Pick Szeged. Początek meczu o godz. 20:45.