SPORT
Lijewski: Mamy takie przeczucie, że wszystko zakończy się dobrze
Przyszłość Industrii Kielce na wysokim poziomie ciągle stoi pod znakiem zapytania. Klub zyskał jednak dodatkowe dwa miesiące na znalezienie nowego sponsora tytularnego. – Mamy takie przeczucie, że wszystko zakończy się dobrze – mówi Krzysztof Lijewski, drugi trener kieleckiego zespołu.
Przyszłość klubu miała wyjaśnić się do 31 stycznia. Do tego momentu nie udało się znaleźć nowego sponsora tytularnego. Trwają rozmowy z potencjalnymi kandydatami. We wtorek z drużyną spotkał się prezes Bertus Servaas, który poprosił o dodatkowe dwa miesiące. Żaden z graczy nie może rozwiązać wcześniej kontraktu, ponieważ zadbano o to, by zaległości w wypłatach nie były dłuższe, niż umowny czas z zawodnikami.
– Mamy nadzieję, że to co najgorsze jest za nami. Musimy się wstrzymać. Jesteśmy optymistami. Mamy takie przeczucie, że wszystko zakończy się dobrze. Teraz przyszła pora, aby wrócić na sportową karuzelę – mówi Krzysztof Lijewski, drugi trener Industrii Kielce.
– Każdy miał z tyłu głowy, to co dzieje się w klubie. Wszystkim nam, podobnie jak kibicom, dziennikarzom i tak dalej zależy na tym, aby było dobrze. Ciężko było rozmawiać na ten temat, ale każdy z graczy podkreślał, że chce tutaj grać, że czuję przywiązanie do naszych barw – uzupełniał były świetny prawy rozgrywający.
Przyszłość klubu na wysokim poziomie dalej stoi pod znakiem zapytania, ale zawodnicy podkreślają, że teraz pozostało im koncentrowanie się na swoich obowiązkach.
– Wszystko znalazło się w komunikacie klubu. Cieszymy się, że sytuacja wygląda w ten sposób. Nie ma tematu o jakichkolwiek odejściach. Wszyscy jednogłośnie chcemy zostać w klubie. Skupiamy się na treningach – mówi Szymon Sićko, lewy rozgrywający Industrii.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa wznowią rozgrywki w drugiej części sezonu w najbliższy piątek. Ich rywalem na wyjeździe będzie Piotrkowianin Piotrków Trybunalski.