Lijewski: Fajnie byłoby odwrócić kartę meczów w Paryżu

Do tej pory „żółto-biało-niebiescy” grali w Paryżu cztery razy. Przegrali wszystkie spotkania, z czego dwa bardzo wysoko. W ćwierćfinałowym rewanżu w 2019 roku 26:35. Wtedy awansowali do Final4 dzięki dziesięciobramkowej przewadze wypracowanej w Hali Legionów. W poprzednim sezonie PSG wygrało u siebie w grupie 37:26.

Podopieczni Tałanta Dujszebajewa znaleźli za to patent na domowe zwycięstwa nad PSG. Przed miesiącem zwyciężyli przed własną publicznością 38:33. Później dwukrotnie ograli FC Barcelonę.

– Cały czas chcemy podtrzymywać naszą dobrą passę. Ta seria zwycięstw nas uskrzydla. Musimy jednak wiedzieć, z kim przychodzi nam grać. Od porażki z nami zespół z Paryża gra bardzo dobrze. Wygrywają zdecydowanie. Czeka nas bardzo trudne zadanie, szczególnie, że jeszcze tam nie zwyciężyliśmy. Fajnie byłoby odwrócić tę kartę. Paryż nie zwykł przegrywać u siebie w domu. Na pewno będą chcieli się zrewanżować za to, co stało się ostatnio w Hali Legionów – przekonuje Krzysztof Lijewski.

Kilka dni temu Łomża Vive zdobyła Palau Blaugrana. Niespełna tydzień później ponownie pokonała FC Barcelonę. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa udowodnili, że w tym sezonie stać ich na wielkie rzeczy. Na pewno nie ma mowy w popadanie w samo zachwyt.

– Zawsze szukamy elementów, aby zmobilizować drużynę. To jeden z aspektów pozytywnego budowania zawodników. Wiemy, że ciężko jest zdobyć Paryż. Dwa lata temu zrobiła to Barcelona, a w tamtym sezonie Flensburg. Fajnie byłoby napisać nową historię – wyjaśnia asystent Tałanta Dujszebajewa.

Od porażki w Hali Legionów PSG wygrało siedem spotkań. W rozgrywkach Ligi Mistrzów dwukrotnie rozbiło FC Porto.

– Grają bardzo szybko. O wiele szybciej, niż na początku sezonu. Zdobywają bardzo dużo bramek. Nie mają z tym żadnego problemu. Do tego w świetnej formie znajduje się bramkarz Vincent Gerard – tłumaczy Krzysztof Lijewski.

Czwartkowy mecz Paris Saint-Germain – Łomża Vive Kielce rozpocznie się o godz. 20.45.