SPORT
Lijewski: Dwumecz nie kończy się po 60 minutach
W Kielcach są świadomi, że pomimo wywalczonej zaliczki przed tygodniem, kwestia awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów nie jest jeszcze przesądzona.
Industria Kielce pokonała przed tygodniem w Gudme miejscowy GOG 33:25, wypracowując okazałą zaliczkę przed środkowym rewanżem w Hali Legionów. Mistrzowie Polski nie zapisali jednak jeszcze nazwy swojego klubu przy Magdeburgu jako ewentualnemu rywalowi w ćwierćfinale rozgrywek.
– Każdy z zawodników Industrii Kielce jest na tyle profesjonalnym zawodnikiem i wie, że dwumecz nie kończy się po 60 minutach. W pierwszym meczu zrobiliśmy bardzo duży krok w stronę awansu, ale kropka nad i nie została postawiona. Na papierze my będziemy faworytem, ich wszyscy będą skazywani na porażkę, ale to może być ich siła. Bez presji mogą zagrać bardzo fajny mecz. Naszym celem zawsze jest Final4, bo mierzymy wysoko. Jednak to są cele jeszcze odległe – przyznał Krzysztof Lijewski.
Siłą kielczan w poprzednim starciu była z kolei zaskakująca i świetnie realizowana, obrona 5:1. W obozie zespołu ze stolicy województwa świętokrzyskiego są natomiast zgodni, że podobne przechytrzenie oponentów będzie karkołomnym zadaniem.
– Trudno się gra z tym samym przeciwnikiem w taki krótkim odstępie czasu, bo nie ma przestrzeni, aby się zaskoczyć. Mamy różne warianty defensywne, ale to jest tylko część roboty do wykonania. Musimy jednak pamiętać także na ataku. Defensywa z ofensywą musi właściwe funkcjonować – stwierdził.
Poza własnym pomysłem na grę kielczanie będą musieli wziąć poprawkę także na sposób gry Duńczyków. – Wiemy, że często grają w ataku 7 na 6. Mają dobrze opanowany ten wariant, muszą mieć, bo mają niesamowite armaty w rozegraniu, które pozwalają wyciągnąć obrońcę i szukać kołowych. Musimy nad tym pracować, ale nie tylko pod kątem tego spotkania, ale także na przyszłość – dodał drugi trener Industrii.
Początek środowych zawodów o godz. 18:45. Transmisja odbędzie się na antenach naszego radia!