SPORT
Lijewski: Długo będę pamiętał to spotkanie
Krzysztof Lijewski po kilkudziesięciu latach wrócił do hali w Ostrowie Wielkopolskim. Łomża Industria nie miała jednak litości dla Arged Ostrovii i wygrała 45:23. – Dla mnie ten mecz to fajna historia – przyznał drugi trener kieleckiego zespołu.
Mistrz Polski przystąpił do starcia z beniaminkiem bez żadnego treningu po meczu w Elverum. Potrzebował trochę czasu na rozkręcenie. Finalnie wyszło bardzo dobrze, bo odniósł najwyższe zwycięstwo w sezonie na polskich parkietach.
– W pierwszych minutach szło nam ciężko. Przed spotkaniem nie mieliśmy żadnego treningu, tylko odprawę wideo. Graliśmy chaotycznie i pasywnie. Ciężkie nogi było widać szczególnie w obronie. Po kwadransie zawodnicy włączyli wyższy bieg. Poprzez dobrą defensywę, uruchomiliśmy kontrataki i odskoczyliśmy na bezpieczną przewagę. W ataku pozycyjnym grało nam się lepiej. Na tle przeciwnika byliśmy wyraźnie lepsi – wyjaśniał Krzysztof Lijewski.
Drugi trener kieleckiego zespołu został owacyjnie przyjęty przez tamtejszą publiczność. Odebrał pamiątkową koszulkę klubu, którego jest wychowankiem. Sam przekazał trykot Łomży Industrii z autografami.
– Prywatnie mogę powiedzieć, że bardzo cieszę się z powrotu do Ostrowa. Po tylu latach znów mogłem być w tej hali i spędzić czas z tymi fantastycznymi kibicami. Dla mnie to fajna historia. Długo będę pamiętał to spotkanie – zakończył asystent Tałanta Dujszebajewa.
Łomża Industria Kielce wróciła na fotel lidera PGNiG Superligi. Lepszym bilansem bramek wyprzedza Orlen Wisłę Płock, z którą zagra na wyjeździe w ostatnim spotkaniu rundy (niedziela, 11 grudnia, godz. 18).