SPORT
Liderzy odpoczęli, kontuzjowani wrócili. Łomża Vive rozbiła MMTS Kwidzyn
W meczu 7. kolejki PGNiG Superligi, Łomża Vive Kielce pokonała w Hali Legionów MMTS Kwidzyn 41:29.
Trener Tałant Dujszebajew dał odpocząć kilku zawodnikom. Przed środowym hitem z Paris Saint-Germain siły oszczędzali Alex Dujszebajew, Igor Karacić i Tomasz Gębala. W kadrze zabrakło również Haukura Thrastarsona, który ostatnio podkręcił staw skokowy. Do składu wrócili za to Uładzisłau Kulesz, Branko Vujović i Michał Olejniczak. Dla ostatniego z nich był to pierwszy mecz w tym sezonie.
Łomża Vive zaliczyła udane wejście w spotkanie, bo od prowadzenia 3:0. Goście szybko wrócili do gry. Po ośmiu minutach był remis 5:5.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa utrzymywali skromne prowadzenie. Sporo minut dostawali młodzi Cezary Surgiel, Faruk Yusuf i Damian Domagała. Kielczanie schodzili na przerwę prowadząc 18:15.
W pierwszej połowie do ciekawej sytuacji dochodziło w bramce mistrzów Polski. Bronił Mateusz Kornecki, a Andreas Wolff wchodził na karne. Niemiec wywiązywał się ze swojego zadania wzorowo. Obronił wszystkie trzy „siódemki” i jedną dobitkę.
Tuż po wznowieniu podopieczni Tałanta Dujszebajewa zrobili wszystko, aby jak najszybciej wybić gościom z głowy, że mogą w tym meczu o coś powalczyć. Stanęli mocniej w obronie i wyprowadzili kilka kontrataków. W 36. minucie prowadzili 25:19.
Prym w zdobywaniu bramek wiódł Arkadiusz Moryto. W 45. minucie, kiedy na prawym skrzydle zastępował go Sigvaldi Gudjonsson, miał na swoim koncie dziesięć bramek, a mistrz Polski prowadził 32:20.
W końcówce mógł spokojnie „pielęgnować” wynik. Sytuacja nie uległa zmianie nawet, kiedy na boisku pojawili się młodzi zawodnicy.
W najbliższą środę, w hitowym meczu Ligi Mistrzów, Łomża Vive podejmie na swoim terenie Paris Saint-Germain.
Łomża Vive Kielce – MMTS Kwidzyn 41:2 (18:15)
Łomża Vive: Kornecki, Wolff – Surgiel 4, Nahi, Sićko 5, Kulesz 4, Olejniczak 1, Vujović 4, Yusuf 6, Moryto 10, Gudjonsson 2, Domagała, Karaliok, Tournat 5