SPORT
Lettieri: to nie był nasz najlepszy mecz. Michał Miśkiewicz trzymał nas przy życiu
![Lettieri: to nie był nasz najlepszy mecz. Michał Miśkiewicz trzymał nas przy życiu](/media/k2/items/cache/1b42d94fd0804892a7cc9a5eee7fcd1d_XL.jpg)
![Lettieri: to nie był nasz najlepszy mecz. Michał Miśkiewicz trzymał nas przy życiu](/media/k2/items/cache/1b42d94fd0804892a7cc9a5eee7fcd1d_L.jpg)
– To nie był najlepszy mecz w naszym wykonaniu. Potrafimy grać dużo lepiej. Mieliśmy sporo szczęścia w wielu sytuacjach oraz dobrego bramkarza. Traciliśmy zbyt dużo prostych piłek, dlatego w ofensywie nie wyglądało to tak, jak sobie wyobrażaliśmy. Całe szczęście, że Michał Miśkiewicz trzymał nas przy życiu – powiedział po bezbramkowo zremisowanym meczu z Lechią Gdańsk, Gino Lettieri, trener Korony Kielce.
Lider LOTTO Ekstraklasy w całym spotkaniu wypracował sobie zdecydowanie więcej klarownych sytuacji. Kielczan kilka razy z opresji ratował Michał Miśkiewicz.
– Nasz trener tak powiedział? Czuje się zaszczycony. (śmiech) Cieszę się, że szkoleniowiec docenił moją pracę, ale na to składa się wiele innych czynników. Jest w tym również jego zasługa oraz trenera Dreszera, który mnie dobrze przygotował – wyjaśniał Miśkiewicz.
Lechia najlepszą sytuację do strzelenia bramki miała w 51. minucie, ale z rzutu karnego fatalnie pomylił się Flavio Paixao.
– Nie zrobiłem nic szczególnego. To konsekwencja tego, o co pytaliście przed meczem. Karny był pod naszą trybuną [red. "Młynem"]. Były moce gwizdy. To wpływa na psychikę strzelającego, dlatego chcieliśmy, aby jak najwięcej osób przyszło na taki szlagierowy mecz. Ten karny to przede wszystkim ich zasługa, bo w jakiś sposób wybili Flavio, który nie uderzył perfekcyjnie, jak zwykle to robi – tłumaczył bramkarz "żółto-czerwonych".
– Z perspektywy spotkania możemy przyjąć ten punkt. Wychodziliśmy jednak z innego założenia. Graliśmy przed własną publicznością, jesteśmy na czwartym miejscu, chcemy bić się i patrzeć w górę tabele, nie w dół. Chcieliśmy wygrać, ale mecz ułożył sie zupełnie inaczej. W drugiej połowie Lechia nas jeszcze mocniej przycisnęła. W meczu z liderem punkt zawsze jest cenny. Najważniejsze, że nie przegraliśmy. Jest zachowana konsekwencja, ciąg meczów bez porażki, który kontynuujemy jeszcze od przedświątecznych spotkań – przekonywał Miśkiewicz.
– Szanujemy ten punkt, bo wiemy z kim się mierzyliśmy. Chcieliśmy wygrać. Na początku może było trochę tych sytuacji z naszej strony. W drugiej połowie, ale również z przebiegu całego spotkania, Lechia stworzyła więcej zagrożenia. Mamy cztery punkty po dwóch spotkaniach, więc nie jest źle. Mieliśmy dwa ciężkie mecze. Pozytywem jest to, że zagraliśmy na zero z tyłu. W końcowym rozrachunku ten punkt może okazać się dla nas bardzo ważny – przyznawał po meczu kapitan "żółto-czerwonych", Bartosz Rymaniak.
Korona Kielce z 35 punktami na koncie zajmuje 4. miejsce w tabeli. Podopieczni Gino Lettieriego w najbliższy piątek na Suzuki Arenie zmierzą się z Pogonią Szczecin.
wypowiedź Lettieriego: korona-kielce.pl
![[GDZIE DZIŚ GRAJĄ] Mogli zdobyć pierwszy puchar dla Korony. Sprawdź jak potoczyły się ich losy](/media/k2/items/cache/7c082f12bf79d12c07ba50dc2581a432_L.jpg)
![Ostatni domowy sparing Korony Kielce otwarty dla kibiców](/media/k2/items/cache/4970f5b7cd3c63e42f2bf0d7bfed7b5e_L.jpg)
![Euro Express: Dwie drużyny z „polskiej” grupy w ćwierćfinale](/media/k2/items/cache/328c10132f3b4b5d253ed58d311c1a92_L.jpg)
![Euro Express: Francja wpełza do ćwierćfinału. Rollercoaster Ronaldo i znakomity Costa](/media/k2/items/cache/a1c85eadeae73abba1f94dd5640b89a5_L.jpg)
![Prawie 11 milionów złotych dla Korony Kielce za poprzedni sezon PKO Ekstraklasy](/media/k2/items/cache/120379ad7d956ee1986e464b2f615919_L.jpg)
![Powrót do Korony Kielce stał się faktem](/media/k2/items/cache/f3dbe4624d7a1975a50b672dfba1d2bc_L.jpg)
![Korona pożegnała oficjalnie czterech zawodników](/media/k2/items/cache/3e2adac778d8606a20ccc2ba4055bb04_L.jpg)
![Koroniarze poznali termin pierwszego wyjazdu do beniaminka i drugiej domowej potyczki](/media/k2/items/cache/f70cadfc1a427ddbd8a0fb9a28f2df20_L.jpg)
![Euro Express: Koniec pięknej przygody Gruzinów. W ćwierćfinale przedwczesny finał](/media/k2/items/cache/a7e33332db5c6bfc5c64ffde4b41e389_L.jpg)