SPORT
Leczenie Moryty przebiega zgodnie z planem
Kilka dni temu Arkadiusz Moryto nabawił się kontuzji mięśni brzucha. Prawoskrzydłowy PGE VIVE ma wrócić do gry na przełomie listopada i grudnia.
– Wszystko idzie stopniowo do przodu. Teraz miałem chwilę odpoczynku. Wedle zaleceń, przez tydzień praktycznie nic nie robiłem. W czwartek byłem pokazać się naszym fizjoterapeutom. Jest progres, rana na brzuchu powoli się goi. Chciałbym wrócić jak najszybciej. Myślę, że realny termin to przełom listopada i grudnia. Wszystko zależy jednak od postępu w leczeniu – wyjaśnia Arkadiusz Moryto.
Prawoskrzydłowy może obserwować poczynania swoich kolegów z boku. W ubiegłą sobotę oglądał w telewizji zremisowany mecz z Vardarem Skopje.
– Skopje to bardzo trudny teren, dlatego trzeba cieszyć się z każdego punktu, który się stamtąd wywiezie. W trakcie meczu mieliśmy moment, gdy mogliśmy dobić rywala. Wtedy byłoby ciężko podnieść się Vardarowi. Zdobyliśmy tylko, a może aż jeden punkt – wyjaśnia Arkadiusz Moryto.
PGE VIVE w najbliższą sobotę będzie miało szansę do zainkasowania kompletu punktów w starciu z aktualnym mistrzem Europy.
– Mam nadzieję, że teraz nasz zespół zagra lepsze spotkanie. Mam nadzieję, że wygramy zdecydowaną ilością bramek, żeby nie było nerwów do końca. Spotkania z Vardarem stoją zawsze na wysokim poziomie. Serce bije przy nich mocniej, zwykle nie kończą się wysokimi zaliczkami – podkreśla dwukrotny król strzelców PGNiG Superligi.
Sobotni mecz 8. kolejki fazy grupowej: PGE VIVE – Vardar Skopje w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 18. Spotkanie będzie transmitowane w całości na antenie naszego radia.