SPORT
Kuzera o transferach: Mam mieszane uczucia, ale widzę, jak zareagował zespół
Kamil Kuzera był gościem programu Cały Ten Sport na antenach naszego radia. Jednym z wątków rozmowy były przeprowadzone transfery w zimowym oknie transferowym.
Za Koroną Kielce makrocykl przygotowań do rundy wiosennej PKO Ekstraklasy. Dla Kamila Kuzery był to już trzeci taki okres w roli pierwszego trenera Złocisto-Krwistych. 40-latek notował swój „debiut” przed rokiem, gdy stanął przed karkołomnym zadaniem wydostania drużyny z defetycznej sytuacji po bardzo słabej jesieni.
– Wtedy sam zespół oczekiwał, żebyśmy wykonali jakieś ruchy. To było pewne przeciąganie, ale z budowaniem zaufania, aby nie patrzeć na to, co przyniosą transfery. Udało się wykonać dobre ruchy i to wypaliło. Dużo rozmawialiśmy na ten temat. Dziś mamy inną sytuacje. Nie mamy niewiadomo jak jakościowego zespołu, ale wygląda to dużo lepiej. Używamy innych narzędzi do przygotowań. Każdy z zawodników czuje swoją przydatność i pewien procent szans na grę. Długo utrzymywaliśmy tę niepewność. Na dobrą sprawą na ten tydzień przed ligą jak mam tylko szkielet, ale te najbliższe dni będą bardzo ważne. Musimy trafić, wybierając piłkarzy w optymalnej formie. Na pewno będą zawodnicy, którzy jeszcze będą potrzebowali czasu do tego, by zaadoptować się do stylu gry – przyznał Kamil Kuzera.
Przed rokiem zbawienne dla jego zespołu okazały się trafione ruchy kadrowe. W bieżącym okienku transferowym do Kielc trafiło trzech zawodników – Marcel Pięczek, Mariusz Fornalczyk oraz Danny Trejo. Na ten moment nie wydaje się jednak, by owi gracze – z miejsca – zagwarantowali Koronie tak drastyczny skok jakościowy.
– Każdy oczekuje tego, że transfer przychodzący zawsze będzie ruchem do pierwszej jedenastki. Ja w tym momencie mam mieszane uczucia, ale widzę, jak zareagował zespół. To bardzo ważne. Zawsze uważałem, że w chłopkach, których mam, są rezerwy. Choć, co prawda, część z nich osiągnęło już swój sufit, ale zawsze jest coś w zapasie. Te ruchy transferowe były jakościowe, ale być może będziemy potrzebowali nieco więcej czasu. Zyskał natomiast na tym sztab, a nawet jakość treningu. Możemy to zaobserwować po młodych, którzy jeszcze niedawno odnajdowali się bez problemu w jednostce treningowej, a dziś widać spore różnice – zdradził.
Całą rozmowę z Kamilem Kuzerą można odsłuchać w TYM MIEJSCU.