SPORT
Kuelsz: Całościowo pokazałem bardzo słabą grę. Nie mogłem złapać rytmu
Zakończony sezon był niezwykle trudny dla Uładzisłaua Kulesza. Lewy rozgrywający Łomży Vive Kielce długo nie mógł znaleźć odpowiedniego rytmu. – Nie czułem się dobrze w swoim ciele – przyznaje reprezentant Białorusi.
„Vlad” Kulesz stracił niemal całą pierwszą część sezonu. Na początku października, w domowym meczu z Mieszkowem Brześć, doznał urazu mięśnia dwugłowego. Kiedy miesiąc później miał wznowić normalne treningi, zdiagnozowano u niego zakażenie Covid-19. Do gry wrócił dopiero pod koniec listopada – w domowym starciu z Vardarem Skopje. Po tym spotkaniu kielczanie znowu wylądowali na kwarantannie i w 2020 roku zdążyli zagrać tylko w Płocku.
– W pierwszej części sezonu kilka razy musieliśmy siedzieć w domu. Moim zdaniem, mój wynik był fałszywie dodatni. Musiałem być jednak w izolacji. Przez to nie mogłem złapać rytmu, dojść do formy. To było ciężkie. Druga część sezonu była już łatwiejsza, bez zakażeń. Musieliśmy jednak grać bez przerwy, co też nie wpłynęło korzystnie na odbudowę odpowiedniej dyspozycji – wyjaśnia Uładzisłau Kulesz.
Białorusin w tym sezonie zagrał w 13 meczach Ligi Mistrzów, w których rzucił 36 bramek. Tyle samo spotkań zaliczył w PGNiG Superlidze. W niej zdobył 44 gole.
– Nie mogę być zadowolony. Całościowo pokazałem bardzo słabą grę. Nie mogłem złapać rytmu. Nie czułem się dobrze w swoim ciele. Mam nadzieję, że latem uda mi się wszystko odbudować. Oby nie przeszkadzał nam już koronawirus – mówi reprezentant Białorusi.
Kontrakt 25-letniego rozgrywającego z Łomżą Vive jest jeszcze ważny przez dwa sezony. Na lewym rozegraniu jest spora konkurencja. W Kielcach są Szymon Sićko i Tomasz Gębala, a na wypożyczeniu w niemieckim Minden dobrze rozwija się Turek Doruk Pehlivan.
– Nigdy nie miałem problemów z konkurencją. Kiedy ją masz, możesz stać się tylko lepszy. Mam motywację, aby pracować jeszcze ciężej i udowodnić trenerowi, że zasługuję na miejsce w kadrze – przekonuje Uładzisłau Kulesz, który cieszy się ze stosunkowo długiej przerwy między sezonami.
– To chyba moje najdłuższe wakacje. Siedem tygodni przerwy. Cieszę się, że dostaliśmy tyle odpoczynku po tak trudnym sezonie. Chłopaki, którzy pojadą na igrzyska będą mieć więcej problemów, ale sztab szkoleniowy zrobi wszystko, aby nie było to zauważalne – kwituje Uładzisłau Kulesz.
Łomż Vive rozpocznie przygotowania do nowego sezonu 2 sierpnia.