SPORT
Kossakowski: Idziemy do przodu razem ze światową czołówką. Może za rok uda nam się ją wyprzedzić
Kilka dni temu kielczanin Aleksander Kossakowski wywalczył brązowy medal paralekkoatletycznych mistrzostw świata w biegu na 1500 metrów osób niewidomych. 25-latek startujący z przewodnikiem Krzysztofem Wasilewskim osiągnął w Dubaju wynik 4:08.71, co jest jego nowym rekordem życiowym. Taki rezultat zapewnił mu również kwalifikację na przyszłoroczne Igrzyska Paraolimpijskie w Tokio.
– Te „brązy” przyczepiły się do mnie, ale nie narzekam. Ten z tego roku smakuje jednak lepiej, niż sprzed dwóch lat. Poprawiliśmy rekord życiowy, zbliżyliśmy się mocno do rekordu Europy, do tego wywalczyliśmy kwalifikację. Cieszymy się z tego, co się stało. Wszystko ułożyło się po naszej myśli – mówi broniący barw Startu Radom Aleksander Kossakowski, którego w czwartek gościliśmy w naszym radiu.
– Liczy się tylko praca, praca, praca. Oczywiście do tego, aby wywalczyć olimpijski medal potrzebnych jest wiele innych rzeczy, ale wszystko trzeba podporządkować przygotowaniom do tej imprezy. Żeby biegać na światowym poziomie należy całe życie poświęcić treningom. Świat idzie bardzo do przodu. Mistrzostwa w Dubaju pokazały, że medaliści z Rio, robiąc swoje „życiówki”, nie zdobyli medalu. Cieszymy się, że my z Krzysztofem idziemy do przodu razem ze światową czołówką. Być może za rok uda nam się ją wyprzedzić – dodaje Kossakowski.
POSŁUCHAJ ROZMOWY: