SPORT
Koronę Handball czeka dwa miesiące grania w kratkę
W ostatni tydzień szczypiornistki Korony Handball stoczyły trzy spotkania. Teraz na rozegranie czterech kolejek pierwszej ligi będą potrzebować niemal dwóch miesięcy.
W minioną sobotę podopieczne Pawła Tetelewskiego odniosły pewne domowe zwycięstwo nad Karkonoszami Jelenia Góra 38:21, po którym zostały samodzielnymi liderkami grupy B.
Kielczanki rozegrają kolejny mecz w pierwszy weekend lutego, kiedy w hali przy ulicy Krakowskiej podejmą Sośnicę Gliwice. Następnie czeka je dwa tygodnie przerwy i arcyważny wyjazd do Olkusza (15.02). Taki schemat przygotowań powtórzy się jeszcze przed spotkaniami z Urbisem Gniezno (29.02) i Cracovią (14.03).
– Czeka nas granie w kratkę. W tych przerwach będą odbywały się turnieje mistrzostw Polski juniorek. Takie pauzy to utrudnienie, ale musimy sobie z nimi poradzić. Myślę, że Gliwice to zespół, który zgubi u nas punkty. Dla nas najważniejsze spotkanie odbędzie się 15 lutego, kiedy pojedziemy do Olkusza. Do niego musimy przygotować się trochę mocniej. Mikrocykl rozpiszemy tak, aby zwyżkę formy osiągnąć właśnie w tym momencie – wyjaśnia Paweł Tetelewski, trener kieleckiej drużyny.
Koronę Handball przed wyjazdem do Olkusza czeka jeszcze starcie w ćwierćfinale Pucharu Polski, które zaplanowane jest na 12 lutego. Podopieczne Pawła Tetelewskiego zmierzą się z nim z kimś z trójki: Start Elbląg, Ruch II Chorzów, Młyny Stoisław Koszalin. Losowanie odbędzie się w tym tygodniu w siedzibie Związku Piłki Ręcznej w Polsce.