SPORT
Korona Handball zawiesi treningi. PGE VIVE czeka na decyzje EHF
W najbliższym czasie w naszym kraju nie odbędą się żadne mecze piłki ręcznej. Decyzją władz Związku Piłki Ręcznej w Polsce i Superligi wszystkie rozgrywki zostały zawieszone do odwołania.
Taka decyzja podyktowana jest rozwijającą się sytuacją epidemiologiczną spowodowaną koronawirusem.
– W tym momencie zdrowie jest najważniejsze. Reszta rzeczy schodzi na dalszy plan. Myślę, że ta przerwa potrwa około trzech tygodni, może dłużej. Zobaczymy, jak potoczy się sytuacja. Myślę, że w tym czasie zawiesimy treningi. Widzimy, co dzieje się na świecie, gdzie pierwsi zawodnicy są zarażeni koronawirusem – wyjaśnia Paweł Tetelewski, trener Korony Handball, która jest liderem grupy B pierwszej ligi.
Inaczej wygląda sytuacja PGE VIVE, które na razie normalnie przygotowuje się do meczów 1/8 finału Ligi Mistrzów z Celje Pivovarną Lasko.
– Czekamy na ewentualną decyzję Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej. Na razie zespół będzie normalnie trenował i przygotowywał się do meczu w Celje. W czwartek EHF poinformowała, że terminy zaplanowanych spotkań są utrzymane. Jeśli coś się zmieni, to wtedy będziemy reagować na bieżąco. Na nie wdrażamy żadnego planu B – wyjaśnia Paweł Papaj, dyrektor ds. marketingu w PGE VIVE.
Pierwsze spotkanie z Celje zaplanowano na 21 marca. Sytuacja jest dynamiczna, bardzo prawdopodobne, że EHF finalnie zdecyduje się na przesunięcie tych spotkań. Na zawieszenie wszelkich rozgrywek pod swoimi auspicjami zdecydowała się między innymi Międzynarodowa Federacja Koszykówki (FIBA).
Jeśli chodzi o krajowe rozgrywki, to te na razie są zawieszone. Władze ligi zastanawiają się jednak, co zrobią, jeśli nie da ich się dokończyć. Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem jest uwzględnienie wyników po ostatniej w pełni rozegranej kolejce. Zrezygnowano by jednak ze spadków i awansów.