Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Korona Handball jedzie do mistrza Polski. "Bez strachu, ale z respektem. Chcemy sprawić niespodziankę".

piątek, 19 października 2018 08:57 / Autor: Damian Wysocki
Korona Handball jedzie do mistrza Polski. "Bez strachu, ale z respektem. Chcemy sprawić niespodziankę".
Korona Handball jedzie do mistrza Polski. "Bez strachu, ale z respektem. Chcemy sprawić niespodziankę".
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Przed szczypiornistkami Korony Handball bardzo trudne wyzwanie. Kielczanki w sobotę, w meczu 7. kolejki PGNiG Superligi, na wyjeździe zmierzą się z aktualnym mistrzem Polski, MKS-em Perłą Lublin. -  Jedziemy tam bez strachu, ale z respektem, który mamy do każdego rywala, nie tylko najlepszej drużyny w kraju. Jeżeli jechałybyśmy tam z jakąkolwiek obawą, to lepiej byłoby nie wyjeżdżać. Chcemy sprawić niespodziankę i przywieźć pierwsze, historyczne punkty z Lublina - mówi bramkarka kieleckiego klubu, Aleksandra Orowicz.

W najlepszym klubie poprzedniego sezonu latem doszło do znaczących zmian kadrowych. W Lublinie pojawiło się kilka etatowych reprezentantek Polski. Na najbliższe zgrupowanie "Biało-czerwonych" pojedzie aż dziewięć zawodniczek MKS-u Perły.

 - Taką liczbę mają dopiero od tego sezonu. Reprezentantki ze Szczecina, z Gdyni czy innych klubów dołączyły do nich dopiero latem. To jest "headhunting" na najwyższym poziomie - wyjaśnia  Orowicz.  -  Nie oznacza to, że te dziewczyny są dużo lepsze od nas. Moim zdaniem my dysponujemy siłą jaką jest młodość, świeżość. One nas jeszcze tak dobrze nie znają. Liczymy, że sprawimy niespodziankę - przekonuje utalentowana bramkarka.

Głównym celem MKS-u Perły na ten sezon jest obrona mistrzowskiego tytułu. Po sześciu kolejkach drużyna prowadzona przez Roberta Lisa ma już cztery punkty straty do prowadzącego Metraco Zagłębia Lubin. Lublinianki w bieżących rozgrywkach przegrały na wyjeździe ze EKS-em Startem Elbląg (20:21) oraz po karnych przed własną publicznością pokonały Energę AZS Koszalin.

- Mają wielkie oczekiwania. Dla nich ma to być atomowy sezon. Jak pokazuje liga, trochę punktów już potraciły. My jedziemy pokazać się z dobrej strony. Jeśli będzie tylko możliwość chcemy sprawić niespodziankę - zaznacza trener Korony, Paweł Tetelewski. - Presja na nas nie ciąży. Nie możemy jednak podejść to tego spotkania z nastawieniem, że jedziemy tam dostać kilka bramek w tył i wrócić. Przygotowujemy się do tego meczu tak, aby zrobić niespodziankę. Chcemy zaprezentować się z jak najlepszej strony, skóry tanio na pewno nie sprzedamy - przekonuje kielecki szkoleniowiec.

Paweł Tetelewski w sobotnim spotkaniu najprawdopodobniej nie będzie mógł skorzystać ze zmagającymi się z urazami: Honoraty Czekali (ból barku) oraz Pauliny Piwowarczyk (wybity palec). Sobotni mecz w Lublinie rozpocznie się o godz. 18.00.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO