SPORT
Korona Handball gotowa na rundę finałową
Szczypiornistki Korony Handball w sobotę rozpoczną zmagania w rundzie finałowej PGNiG Superligi. Kielczanki na początek czeka wyjazd do Piotrkowa Trybunalskiego. – Nasze ostatnie mecze były bardzo wyrównane. Teraz pewnie będzie podobnie. O wszystkim może zdecydować dyspozycja dnia – mówi Paweł Tetelewski, trener kieleckiej drużyny.
Szczypiornistki Korony miały sporo czasu na przygotowanie do finalnych ośmiu spotkań sezonu. Kielczanki po raz ostatni na parkiet wybiegły 16 marca, kiedy w hali przy ulicy Krakowskiej mierzyły się z Metraco Zagłębiem Lubin.
– Pierwsze dwa tygodnie tej przerwy poświęciliśmy na mocniejsze treningi wytrzymałościowo-siłowe. W ostatnich dniach schodziliśmy z obciążeń, teraz szykujemy się tylko do starcia z Piotrcovią – wyjaśnia Tetelewski.
Celem Korony Handball na rundę finałową jest zajęcie 7. miejsca. Kielczanki o tę lokatę będą rywalizować właśnie z Piotrcovią. Drużyna z województwa łódzkiego trzecią rundę rozpoczęła od wyjazdowej porażki z KPR-em Jelenia Góra (22:27), dlatego jej przewaga nad ósmą Koroną dalej wynosi dwa punkty. Zespół Pawła Tetelewskiego w sobotę chce przerwać również wyjazdową niemoc. Kielczanki w delegacji nie wygrały dziewięciu ostatnich spotkań.
– Tego wyjazdowego zwycięstwa nam brakuje. Teraz będzie ciężko, bo Piotrcovia, podobnie jak my, większość punktów zdobywa u siebie. Nasze ostatnie mecze były bardzo wyrównane. U nich przegraliśmy jedną bramką, ale w ostatniej akcji mogliśmy wyrównać, ale była poprzeczka. U siebie o naszym zwycięstwie zdecydowały karne. Teraz czekają nas kolejne emocje – tłumaczy Tetelewski.
– Znamy się dosyć dobrze. Stać nas na wywiezienie trzech punktów z Piotrkowa. Trzeba będzie zwrócić uwagę, aby nie dać im zdobywać bramek z ataku pośredniego. Twardo bronią, z czego wyprowadzają kontry. Mamy swój plan jak jej powstrzymać – kończy Paweł Tetelewski.
W ostatnich dniach drobne problemy z kolanem miała Olesia Parandii, ale ukraińska prawoskrzydłowa powinna znaleźć się w kadrze meczowej. Pod znakiem zapytania stoi za to występ Aleksandry Orowicz, która w tym tygodniu zmagała się z chorobą. Sobotnie spotkanie w Piotrkowie Trybunalskim rozpocznie się o godz. 17.00.