SPORT
Kornecki: Najcięższy okres mamy za sobą
Łomża Industria Kielce staje przed szansą jeszcze szerszego otworzenia drzwi do dwóch czołowych miejsc na koniec fazy grupowej Ligi Mistrzów. W czwartek podejmie w swojej hali mocny Pick Szeged.
Mistrz Węgier dysponuje składem, który realnie pozwala mu włączyć się w walkę o Final4. W kraju po raz pierwszy w historii obronił mistrzowski tytuł, znów okazując się lepszy od Telekomu Veszprem. Podopieczni Juana Carlosa Pastora zaliczyli jednak słaby start sezonu Ligi Mistrzów. Przegrali mecze z Barceloną, Nantes, Kielem i Aalborgiem. W poprzednim tygodniu ograli Elverum 30:23.
– Grupa jest bardzo wymagająca. Każdy rywal jest trudny. Ostatnio wygrali z Elverum u siebie. Do tego wysoko, więc wskoczyli na falę. Mecze są bardzo na styku, dlatego sztuką jest wygrywać co tydzień – mówi Mateusz Kornecki, bramkarz kieleckiego klubu.
W ekipie Picku Szeged doszło do kosmetycznych zmian. Z wypożyczenia do Orlen Wisły wrócił Zoltan Szita. Od dziesięciu lat tę drużynę prowadzi Juan Carlos Pastor, jeden z prekursorów hiszpańskiego stylu.
– Nasze zespołu podobnie bronią. To polega na wymuszaniu błędów u przeciwników. Bramkarze mają dużo sytuacji otwartych i półotwartych. Na pewno nasza dyspozycja będzie jednym z elementów do końcowego sukcesu – wyjaśnia Mateusz Kornecki.
Po pięciu spotkaniach Łomża Industria ma na swoim koncie osiem punktów. Wydaje się, że starcie z Pickiem jest najtrudniejszym, które czeka ją do końca tego roku.
– Wiemy, jak ważne są mecze u siebie. Tutaj zawsze chcemy wygrywać. Najcięższy okres wyjazdów mamy za sobą. To było Super Globe i Celje. Teraz spędzimy więcej czasu w domu. Mamy jeden bliski wyjazd do Zabrza, co powinno pozytywnie wpłynąć na naszą formę – kwituje golkiper kieleckiego klubu.
Czwartkowy mecz z Pickiem Szeged rozpocznie się o godz. 20.45.