SPORT
Kontuzji po Płocku jest więcej. Final4 bez Karalioka?
Barlinek Industria Kielce może zgrać w Final4 bez Arcioma Karalioka. Sztab medyczny mistrza Polski będzie musiał dokonać małego cudu, aby Białorusin był gotowy na mecz z Paris-Saint Germain. Lepiej wygląda sytuacja z Michałem Olejniczakiem. Liczba kontuzji po sobotnim finale Pucharu Polski z Orlenem Wisłą Płock jest większa.
Arciom Karaliok doznał urazu w samej końcówce pierwszej połowy, kiedy rzut bezpośredni oddawał Siergiej Kosorotow. Białorusin wyskoczył do bloku i spadając nienaturalnie wygiął lewą stopę. Niestety, jego noga nie wygląda najlepiej. W najbliższych dniach będzie wyłączony z treningów. Jeśli zagra w Final4, to z marszu. Zapewne tylko w obronie. Co ciekawe, od momentu transferu do Kielc, obrotowy nie opuścił żadnego spotkania w Lidze Mistrzów. Od 2018 roku zagrał w 68 kolejnych spotkaniach, rzucając 288 bramek.
– Arciom ma bardzo duży obrzęk w okolicach stawu skokowego i odczuwa duży ból, przez co w zasadzie nie może chodzić. Obrotowy jest w domu i wykonuje zabiegi, by zmniejszyć obrzęk. Po badaniach rezonansu i USG wiemy, że doszło do uszkodzenia torebki stawowej. Staw był bardzo mocno przeciążony już przez cały sezon, a teraz wszystko się “wylało”. Niestety, stało się to w najmniej odpowiednim momencie. Szanse na jego występ w Final4 Ligi Mistrzów szacujemy na 50 procent. To dużo i mało. Biorąc pod uwagę czas, jaki nam został, przed nami trudne zadanie, żeby go doprowadzić do pełnej formy – mówi Tomasz Mgłosiek, klubowy fizjoterapeuta.
W 37. minucie sobotniego finału Pucharu Polski urazu doznał Michał Olejniczak. On również uszkodził staw skokowy – tyle, że prawy. Obciążył go przy zmianie kierunku przy kontrataku. On jednak ma większe szanse na grę w Kolinii.
– W przypadku Michała mamy do czynienia z urazem więzadła skokowo-łódkowatego. W stawie pojawiła się krew, co oznacza, że proces jego regeneracji będzie nieco wydłużony. Szanse na występ Michała w Kolonii oceniam jednak wyżej niż u Arcioma – wyjaśnia Tomasz Mgłosiek.
Sobotni mecz z urazem barku zakończył Igor Karacić. W pierwszej połowie został w brzydki sposób zatrzymany przez Tina Lucina, który otrzymał za to zagranie dwie minuty kary. Na szczęście, Chorwat powinien być w pełni sił przed Kolonią.
– U Igora doszło do uszkodzenia mięśnia piersiowego. Chorwat zmaga się z małymi naderwaniami. Nie jest to jedno miejsce, które uległo kontuzji, ale kilka, dlatego w kolejnych dniach zostanie poddany zabiegowi osocza i będziemy próbowali przyspieszyć jego regenerację. Igor ma największą szansę na udział w turnieju w Kolonii spośród trójki kontuzjowanych – kwituje fizjoterapeuta kieleckiej drużyny.
Tegoroczne Final4 odbędzie się w weekend 17-18 czerwca. W półfinale Barlinek Industria Kielce zagra z Paris Saint-Germain.