SPORT
Konieczność wzmocnienia prawej strony. Vujović wróci do Kielc?
Powoli klaruje się finansowa przyszłość Barlinka Industrii Kielce. Trwający sezon jest w pełni zabezpieczony. Na przyszły również powinno udać się zebrać budżet gwarantujący grę na najwyższym poziomie. Niebawem wyjaśnią się ruchy kadrowe, dotyczące kolejnych lat. Dosyć nieoczekiwanie, już latem, do Kielc może wrócić Branko Vujović.
25-letni Czarnogórzec został wypożyczony przed tym sezonem na trzy lata do Hannoveru-Burgdorf. Pierwszy rok na warunkach finansowych, które miał w Kielcach, za kolejne dwa odpowiada klub z Bundesligi.
Latem do Kielc trafił Nedim Remili. Jego przygoda z klubem nie trwała jednak zbyt długo. W lutym został sprzedany do Telekomu Veszprem. Te pieniądze pozwoliły mistrzowi Polski uspokoić sytuacje i zyskać czas na szukanie nowego sponsora tytularnego.
Na prawej stronie pozostał Alex Dujszebajew. Paweł Paczkowski, po raz kolejny w swojej karierze, leczy uraz kolana. Latem raczej pożegna się z drużyną.
Mistrz Polski zamierza wzmocnić tę pozycję. W najbliższym czasiema postarać się o szybszy powrót Branko Vujovicia, który zaliczył niezły start w Bundeslidze. Do tej pory zagrał w 23 meczach, w których rzucił 72 bramki. Dołożył 53 asysty.
Ewentualne pozyskanie Czarnogórca będzie jednak kosztować. Zgodnie z informacjami Pawła Kotwicy, dziennikarza „Echa Dnia”, mistrz Polski musiałby zapłacić odszkodowanie klubowi z Niemiec.
Kolejną możliwością jest transakcja łączona. Hannover mógłby otrzymać w zamian Hassana Kaddaha. Kontrakt lewego rozgrywającego z Egiptu z Barlinkiem Industrią Kielce wejdzie w życie 1 lipca.
Wzmocnienie prawej strony rozegrania jest priorytetem. Klub nie przewiduje wcześniejszego powrotu 19-letniego Yusufa Faruka, który jest wypożyczony na dwa lata do hiszpańskiego Fraikin Granollers
Kadrowych puzzli do ułożenia jest więcej. Jak już informowaliśmy w następnym sezonie w Kielcach nie będzie grał już Miguel Sanchez, który przeniesie się do Benfiki Lizbona. W zespole z Portugalii będzie grał również Yoav Lumbroso. Izraelczyk nie zdoła nawet zadebiutować w „żółto-biało-niebieskich” barwach. Jego czteroletni kontrakt miał wejść w życie 1 lipca.