SPORT
Kłopoty przekuć w sukces. Polacy grają z Austrią
Szczypiorniści reprezentacji Polski przystępują do walki na mistrzostwach Europy. O 20.30 rozpoczną spotkanie z Austrią.
„Biało-czerwoni” zdążyli się zahartować w bojach jeszcze przed wyjściem na parkiet. Przeciwnik był podstępny, a był nim organizacyjny chaos związany z testami covidowym. Niestety, nie obyło się bez strat, bo izolacji musieli poddać się Adam Morawski, Piotr Chrapkowski, Jan Czuwara, Kacper Adamski i Damian Przytuła.
Polacy przez kilkadziesiąt godzin byli uziemieni w hotelu. Zgodę na trening dostali dopiero wczoraj wieczorem. W piątek wieczorem przystąpią do spotkania z Austrią, choć jeszcze nie wiadomo w jakim składzie, bo dowołani rezerwowi czekają jeszcze na wyniki swoich testów.
– Musimy pokazać wszystko, co najlepsze. Trzeba odciąć się od całej sytuacji i skupić się na samym spotkaniu. Dalej mamy takie same szanse. Szkoda, że nie będzie kilku chłopaków, którzy z nami ciężko trenowali, ale musimy wygrać też dla nich – mówi Arkadiusz Moryto, prawoskrzydłowy Łomży Vive Kielce.
Piątkowe spotkanie z Austrią jest bardzo ważne. Na papierze to najsłabszy rywal. „Biało-czerwoni” chcą awansować do kolejnej fazy, a do tego potrzebują zwycięstwa na otwarcie. Później przyjdzie im walczyć z mocniejszymi Białorusią i Niemcami. Do głównej fazy przejdą dwie najlepsze drużyny.
– Nie powiem nic nowego, jeśli powtórzę jak zawsze, że najważniejszy będzie pierwszy mecz. Mając zwycięstwo na koncie, zespół będzie czuł się o wiele pewniej i będzie miał duże szanse na awans. Wiemy, w jakim miejscu jest reprezentacja Polski. Nie ma czym straszyć, ale jej siłą powinny być: kolektyw, zaangażowanie i jedność. Chłopaki muszą walczyć razem i grać odważnie, bo nie mają nic do stracenia – komentuje Tałant Dujszebajew, trener Łomży Vive.
Spotkanie z Austrią rozpocznie się o godz. 20.30.