Kielczanki lecą na mistrzostwa Europy

Polski Związek Lekkiej Atletyki skorzystał z relokacji na listach światowych i wysłał do Niemiec dwie trójskoczkinie. Pewna miejsca już wcześniej była mistrzyni Polski – Adrianna Szóstak. Karolina Młodawska w Suwałkach była trzecia z wynikiem 13.61. W trakcie zawodów zmagała się jednak z kontuzją stopy. 

Jak już informowaliśmy, w poprzedni czwartek PZLA zorganizowała specjalny sprawdzian dla kilku zawodników w Spale. Kielczanka skoczyła 13.10 z rozpędu z 12 kroków, co jest bardzo obiecującym wynikiem. Normalnie skacze z 18 kroków. To dało jej miejsce w składzie reprezentacji Polski.  

– To uczucie trudne do opisania, bo pierwszy raz jadę na taką imprezę. Jeszcze to do mnie nie dociera, chociaż miałam czas, żeby oswoić się z tym w ostatnich dniach. Teraz to jednak oficjalna decyzja. Moim celem będzie dostanie się do finału. Jadę z ostatniego miejsca na liście. Wszystko, co będzie wyżej będzie zatem sukcesem, ale trzeba mieć większe ambicje. Nie będę mówiła, ile chcę skoczyć, żeby nie zapeszać. Najważniejsze, że nie ma już śladu po urazie – mówi Karolina Młodawska.

Minimum nie wypełniła również Katarzyna Furmanek, ale również zyskała klasyfikację dzięki miejscu na listach. 26-latka wystartuje w eliminacjach rzutu młotem razem z Malwiną Kopron i Ewą Różańską. W tym sezonie najdalej rzuciła 70.05. 

– To super sprawa. To moje pierwsze seniorskie mistrzostwa. Pewnie, kiedy odbiorę strój startowy i zacznę podróż, to wszystko do mnie dojdzie. Ten sezon nie rozpieszczał mnie zdrowotnie, ale od dwóch miesięcy, odpukać, wszystko jest w porządku. Liczę, że najbliższe tygodnie uratują ten rok i pokażą, że to co było wcześniej, to tylko wypadek przy pracy – tłumaczy Katarzyna Furmanek.

Zawody w Monachium potrwają od 15 do 21 sierpnia. Od dłuższego czasu pewny miejsca w kadrze jest pochodzący spod starachowickich Krynek, ośmiusetmetrowiec – Mateusz Borkowski.