SPORT
Kiełb: Po tygodniu bez piłki człowiek mocno zaczyna za nią tęsknić
Od kilku dni piłkarze Korony Kielce przebywają na kwarantannie. – Musimy się z tym zmierzyć. Trenujemy codziennie, mamy wysyłane rozpiski, co musimy wykonać – mówi Jacek Kiełb, skrzydłowy "żółto-czerwonych".
Kielczanie przebywają w samoizolacji od poprzedniej niedzieli po tym, jak u jednego z członków sztabu szkoleniowego wykryto zakażenie Covid-19. Następnie cały zespół został poddany badaniom wymazowym. Wyniki przyszły w środę. Niestety, u kilku kolejnych osób potwierdzono koronawirusa. Drużyna została skierowana na kwarantannę, a zawodnicy trenują indywidualnie w domowych warunkach.
– Każdy sumienie do tego podchodzi, bo wiemy, że gdy wrócimy na boisko, musimy być w odpowiedniej dyspozycji. Nie ma co ukrywać, że po tygodniu bez piłki człowiek mocno zaczyna za nią tęsknić – wyjaśnia Jacek Kiełb.
– Z rozmów z chłopakami wiem, że wszyscy dobrze się czują, nikt nie ma żadnych dolegliwości. Na szczęście skończyło się tylko na strachu. Wiosną mieliśmy podobną sytuację, ale wtedy mogliśmy przynajmniej wychodzić z domu, teraz jesteśmy zamknięci w czterech ścianach. Myślę, że każdy kto przechodził taką domową kwarantannę wie, że to nic miłego – tłumaczy kapitan kieleckiego zespołu.
Korona Kielce wystąpiła do Polskiego Związku Piłki Nożnej o przełożenie zaplanowanego na najbliższy piątek, wyjazdowego meczu 1/16 finału Pucharu Polski z Arką Gdynia. Bardzo możliwe, że podopieczni Macieja Bartoszka wrócą na boisko dopiero 7 listopada, na kiedy zaplanowany jest ich wyjazdowe spotkanie z Zagłębiem Sosnowiec.