SPORT
Karaliok: zremisowaliśmy na własne życzenie
Szczypiorniści PGE VIVE w pierwszym meczu tegorocznego finału PGNiG Superligi zremisowali na wyjeździe z Orlenem Wisłą 26:26. – Zremisowaliśmy na własne życzenie. W końcówce mieliśmy szansę na plus cztery. Płockowi należy się jednak szacunek, bo walczyli do samego końca – komentował Arciom Karaliok, obrotowy PGE VIVE.
Środowe spotkanie w Orlen Arenie przyniosło bardzo dużo emocji. Gospodarze po pierwszej połowie prowadzili różnicą trzech bramek – 14:11. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa po zmianie stron błyskawicznie zredukowali stratę i przejęli inicjatywę. Kielczanie na kilka minut przed końcem mogli wyjść na cztery trafienia przewagi, ale popełnili kilka błędów, a Orlen Wisła tuż przed końcową syreną zdołała uratować remis.
– Płock wyszedł bardzo zmotywowany. Spodziewaliśmy się tego. Parę razy jednak pomyliśmy się i nie wykorzystaliśmy kilku stuprocentowych sytuacji – analizował Arciom Karaliok. – To jest wojna, następna czeka nas w Kielcach. Wszystko odbywa się jednak z szacunkiem. Gramy twardo, ale pewnych granic nie można przekraczać – przekonywał dalej białoruski obrotowy "żółto-biało-niebieskich".
Sobotni rewanż w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 18.00 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.