SPORT
Karaliok: presja zwycięstwa jest po ich stronie, zawsze lepiej zrobić niespodziankę
PGE VIVE w sobotę, w ostatnim tegorocznym meczu w Lidzie Mistrzów na wyjeździe zmierzy się z Vardarem Skopje. Kielczanie półtora miesiąca temu w Hali Legionów wygrali 31:27. Zdaniem obrotowego mistrzów Polski, Arcioma Karalioka teraz faworytem jest Vardar. – Zawsze lepiej grać, kiedy nie jesteś faworytem. Wtedy można zrobić niespodziankę. Presja zwycięstwa jest po ich stronie. To będzie walka o drugie miejsce. Vardar u siebie gra mocniej, lepiej – mówił Białorusin.
PGE VIVE po 9. kolejkach na swoim koncie ma dwanaście punktów i o „oczko” wyprzedza najlepszą drużynę Macedonii. Vardar w ostatnim czasie złapał lekką zadyszkę: przegrał dwa spotkania z Barceloną oraz zremisował na wyjeździe z Mieszkowem Brześć. Skopijczycy przed swoją fanatyczną publicznością chcą pozytywnie zakończyć rok.
– Tam jest gorąca atmosfera. Kibice na ich spotkania przychodzą w komplecie, gwiżdżą. Sporo emocji przyniósł nasz ostatni mecz, gdzie były dwie czerwone kartki. Oni też doskonale o tym wiedzą. Na pewno będzie ciężko – wyjaśniał Karaliok. – My jednak nie patrzymy na to. Kiedy wychodzi się na boisko to nie myśli się o kibicach. Nie koncentruje się na gwiżdżących fanach, szukam pozytywów. Kiedy będą nasi sympatycy, to patrzymy na nich, druga strona nas nie interesuje – przekonywał obrotowy.
W ostatnich spotkaniach w kieleckiej drużynie szwankowała defensywa. Brak Michała Jureckiego i Marko Mamicia przed tygodniem obnażyła Barcelona, która w Hali Legionów rzuciła aż czterdzieści dwie bramki.
– Nie możemy tak grać. To jest problem bramkarzy i całej obrony, tego kto gra w środku i na dwójkach. Z drugiej strony zrobiliśmy 36 bramek w ataku, to może być pozytywem, ale w defensywie trzeba zagrać zdecydowanie lepiej – wyjaśniał Białorusin. – Marko do tej pory nie był w optymalnej kondycji, bo zmagał się z urazem. Kiedy mamy Michała to mamy więcej siły w obronie. Zagraliśmy razem kilka meczów razem. Teraz jednak musimy grać takim składem, jaki mamy. Tałant zawsze powie: „będzie sześciu zawodników, to będziemy grać w szóstkę” – zakończył Karaliok.
Sobotni mecz w Skopje rozpocznie się o godz. 17.30.