SPORT
Karaliok: Oni są na nas mocno obrażeni
W czwartek rozpędzona Łomża Vive Kielce zagra na wyjeździe ze znajdującym się w coraz lepszej formie Paris Saint-Germain. – Fakt, że jesteśmy liderem grupy nic nie znaczy w takich spotkaniach – przekonuje Arciom Karaliok, obrotowy mistrza Polski.
Patrząc na ostatnie wyniki, to w roli faworyta do zwycięstwa należałoby upatrywać podopiecznych Tałanta Dujszebajewa. Kielczanie są niepokonani od ośmiu spotkań. Przed miesiącem ograli PSG w Hali Legionów, a w ostatnich dwóch tygodniach dwukrotnie pokonali FC Barcelonę. Klub z Paryża nie zwykł jednak przegrywać u siebie. Mistrz Polski przegrał cztery dotychczasowe pojedynki w tamtejszej hali.
– Niech faworytem będzie Paryż. Fakt, że jesteśmy liderem grupy nic nie znaczy w takich spotkaniach. To nie jest też tak, że różnica między naszymi zespołami jest od razu kilkubramkowa – przekonuje Arciom Karaliok.
27 października Łomża Vive pokonała PSG 38:33, kontrolując mecz niemal przez całe 60 minut. Paryżanie zbliżyli się do nich tylko na początku drugiej części, ale później podopieczni Tałanta Dujszebajewa wyprowadzili serię ciosów i znowu wypracowali solidną zaliczkę.
Wydaje się, że podopieczni Raula Gonzaleza są teraz w lepszej formie. Ostatnio bez najmniejszych problemów ograli FC Porto: 33:19 u siebie i 39:30 na wyjeździe. W tym pierwszym meczu prowadzili 18:4 do przerwy.
– Oni są na nas mocno obrażeni. Z Porto udowodnili, że mogą grać zdecydowanie lepiej. Rywale dostali dwa razy bardzo mocno. Musimy pokazać to, co robimy w ostatnich spotkaniach. Wszystko zależy od naszych głów – wyjaśnia obrotowy z Białorusi.
W szeregach PSG roi się od gwiazd. Karabatić, Hansen, Steins, Remili… Obrońcy kieleckiego klubu będą mieli co robić.
– Najważniejsze to nie przegrywać „sam na sam” i nie pozwalać rzucać. Na tym polega piłka ręczna. W ostatnich spotkaniach nieźle wyglądała nasza obrona, podobnie jak współpraca z naszym bramkarzem. To oni muszą zastanawiać się, jak nas teraz ograć – tłumaczy Arciom Karaliok.
Czwartkowy mecz w Paryżu rozpocznie się o godz. 20.45.