SPORT
Karaliok: Od pierwszego sierpnia pracujemy z jedną myślą
– Od pierwszego sierpnia pracujemy z jedną myślą, aby wrócić tam, gdzie byliśmy przed rokiem i byliśmy o włos od wygrania Ligi Mistrzów – powiedział Arciom Karaliok, obrotowy Barlinka Industrii Kielce przed rywalizacją z Telekomem Veszprem, której stawką jest awans do Final4.
W czwartek podopieczni Tałanta Dujszebajewa zagrają na Węgrzech. W tej parze, podobnie jak w przypadku starcia Paris Saint-Germain z THW Kiel, trudno wskazać faworyta. Telekom Veszprem zajął trzecie miejsce w swojej grupie. W 1/8 finału wysoko ograł w dwumeczu Pick Szeged.
– Wiemy, że będzie bardzo ciężko. O pierwsze lub drugie miejsce walczy się po to, aby mieć łatwiejszego rywala w ćwierćfinale. Ostatecznie dostaliśmy jednego z mocniejszych. Nic nie zmienimy. Jeśli chcemy być w Final4, to musimy ich ograć – mówi Arciom Karaliok.
Od lat Telekom Veszprem dysponuje bardzo mocnym składem. Regularnie dostaje się do najlepszej czwórki rozgrywek, ale jeszcze nigdy nie wygrał. Na kogo trzeba zwrócić szczególną uwagę?
– Zawsze w takich meczach różnicę robią bramkarze. Oni mają dwóch świetnych, ale nasi nie są gorsi. W polu groźny jest Lauge Schmidt. Pokazuje bardzo wysoką formę. Na mistrzostwach świata nie grał w kilku meczach. Wszedł dopiero na finał i rzucił 11 bramek. Do tego dochodzi Nedim Remili, który zagrał u nas pół sezonu. Będzie wiedział, jak gramy. W trakcie spotkania jest jednak inaczej. Dla mnie ta dwójka jest najbardziej niebezpieczna – wyjaśnia obrotowy z Białorusi.
Nedim Remili przeszedł do Veszprem w lutym tego roku. Jego transfer pozwolił kieleckiemu klubowi na przetrwanie trudnego momentu.
– To jeden z najlepszych prawych rozgrywających na świecie. Bardzo fajnie pokazuje się też na środku. Jest mózgiem zespołu. Potrafi notować świetne podania. Musimy grać z nim bardzo twardo. Nie możemy dać mu nawet sekundy na podjęcie decyzji o rzucie, czy podaniu – tłumaczy Arciom Karaliok.
Po ostatnim przegranym finale z Barceloną zawodnicy mistrza Polski mówili o chęci rewanżu już w kolejny sezonie. Teraz przystępują do ostatecznych rozstrzygnięć.
– Od pierwszego sierpnia pracujemy z jedną myślą, aby wrócić tam, gdzie byliśmy przed rokiem i byliśmy o włos od wygrania Ligi Mistrzów. Ciężko przez cały sezon iść z myślą, że musimy wygrać. Szliśmy krok po kroku. Zaczęliśmy od fazy grupowej. Teraz liczy się tylko Veszprem – kwituje Arciom Karaliok.
Czwartkowy, wyjazdowy mecz z Telekomem Veszprem rozpocznie się o godz. 18.45.