SPORT
Karaliok: Nie ma różnicy, kiedy dochodzi do rewanżu
Po niespełna tygodniu Łomża Vive Kielce ponowie zmierzy się z Vardarem Skopje. – Wszystko działa w dwie strony. Dla mnie nie ma różnicy, kiedy dochodzi do rewanżu – mówi Arciom Kraliok, obrotowy mistrza Polski.
W ubiegły czwartek podopieczni Tałanta Dujszebajewa wygrali w Skopje 33:29. Dzięki temu umocnili się na prowadzeniu w tabeli grupy A Ligi Mistrzów. Ich celem na siedem najbliższych spotkań jest obrona tej lokaty.
– Teraz na bieżąco wiemy, gdzie zrobiliśmy błędy. Możemy je poprawić. Przeciwnicy mają podobnie. Jeśli chodzi o czas rewanżu, to teraz wszystko jest bardziej przewidywalne pod względem personaliów. Wiemy, kto jest zdrowy i zagra. Za dwa lub trzy miesiące wszystko mogłoby ulec zmianie – przyznaje Arciom Karaliok.
Jakie zatem elementy trzeba poprawić w grze mistrza Polski?
– Na pewno kontrataki. Jeśli ostatnio wykorzystalibyśmy wszystkie okazje do ich wyprowadzenia, to wynik byłby lepszy dla nas o trzy, cztery bramki. To już jednak przeszłość. Teraz mamy nową historię. Jeśli chodzi o atak, to Alex Dujszebajew zdobył dziesięć bramek. Mamy nadzieję, że teraz da nam coś rzucić – mówi reprezentant Białorusi.
W środowej rywalizacji ciekawie zapowiadają się pojedynki kołowych. Arciom Karaliok i Nicolas Tournat muszą rywalizować w obronie z Gliebem Kałaraszem, a w ataku ze Stojancze Stoiłowem, który znajduje się w bardzo dobrej dyspozycji.
– Jeśli chodzi o kołowych, to mamy najlepszych dwóch na świecie, co jest nieprawdopodobne – mówi jak zawsze pewny siebie Arciom Karaliok. – Stojancze Stoiłow gra teraz swoją najlepszą piłkę ręczną. Szczególnie dobrze w ataku. Trudno mu w dobrym rytmie wracać do obrony, musi zmieniać. Należy to wykorzystać, szczególnie w kontrataku – przyznaje obrotowy mistrza Polski.
Środowy mecz będzie wyjątkowy, bo na trybunach zadebiutują nietypowi kibice. W ostatnich kilku dniach fani Łomży Vive mogli wysyłać swoje zdjęcia, które zostały wydrukowane w formie kartonowych podobizn.
– Chciałbym podziękować wszystkim kibicom za udział w tej akcji. Może lepiej będzie dla nich samych oglądać ten mecz w telewizji. Przy pustych trybunach jest ciężko. Nam też będzie łatwiej. Nie będzie tyle światła i przestrzeni. Może po meczu przyjrzymy się kibicom. W trakcie jest to niemożliwe, bo skończyłoby się reprymendą od trenera – tłumaczył Arciom Karaliok.
Środowy mecz Łomża Vive – Vardar Skopje rozpocznie się o godz. 20.45 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.