SPORT
Jurkiewicz po sezonie odejdzie z PGE VIVE, ale jeszcze nie zamierza kończyć kariery
Mariusz Jurkiewicz po sezonie opuści PGE VIVE. Doświadczony rozgrywający nie planuje jednak jeszcze kończyć kariery. – Wiem, co będę robił dalej. Tą wiedzą nie będę się jednak jeszcze dzielił, ale na pewno zamierzam grać dalej – mówi zawodnik, który 3 lutego skończy 37 lat.
Jurkiewicz do zespołu ze stolicy Świętokrzyskiego dołączył latem 2015 roku z Orlenu Wisły Płock. Jeszcze podczas gry dla „Nafciarzy” zerwał więzadła krzyżowe w kolenia, przez co w „żółto-biało-niebieskich” barwach zadebiutował dopiero w marcu 2016 roku. Po kilku meczach ponownie doznał urazu. Niestety nie była to ostatnia kontuzja popularnego „Kaczki”, bo w kolejnych miesiącach uszkodził bark, a w trwającym sezonie miał potężne problemy z palcem, przez które stracił trzy miesiące. Jesienią wystąpił w 11 spotkaniach. Wraz z końcem czerwca dobiega końca jego kontrakt z kieleckim klubem. Wiadomo już, że nie zostanie on przedłużony.
– Dla to żadna niespodzianka. Wiedziałem dokąd obowiązuje mój kontrakt. Już jakiś czas temu zostałem poinformowany, że nie będzie on przedłużony. Na pewno to nie gruchnęło na mnie – przekonuje Jurkiewicz.
O tym, gdzie doświadczony rozgrywający będzie kontynuował swoją karierę przekonamy się w najbliższych miesiącach. W przyszłym sezonie na środku w PGE VIVE będą grać Luka Cindrić i Daniel Dujszebajew.