SPORT
Janc: z Veszprem na ich teranie zawsze jest ciężko, ale my też mamy swoją siłę
Szczypiorniści PGE VIVE w sobotę zainaugurują zmagania w nowym sezonie Ligi Mistrzów. Kielczanie na wyjeździe zmierzą się z Telekomem Veszprem. - To jedna z najlepszych drużyn. Z nimi, w ich wypełnionej hali, zawsze jest ciężko grać. My też mamy swoją siłę, mocne strony. Dobrze trenowaliśmy przed tym spotkaniem. Liczymy na dobry mecz. Na pewno damy z siebie wszystko - mówi skrzydłowy kieleckiego klubu, Blaż Janc.
Starcie z Veszprem nie oznacza, że mistrzowie Polski najtrudniejszy mecz rozegrają na początku. PGE VIVE w czerwcu zostało wylosowane do grupy śmierci. Podopiecznych Tałanta Dujszebajewa w kolejnych tygodniach czekają pojedynki z Rhein-Neckar Loewen, Montpellier, Vardarem Skopje, czy Barceloną.
- Grupa jest bardzo ciężka. Każdy może wygrać z każdym. Każdy punkt będzie bardzo ważny. We wszystkich spotkaniach chcemy wygrywać, nie ważne, czy gramy w domu, czy na wyjeździe. Musimy z takim nastawieniem podchodzić do kolejnych meczów. Mierzymy w pierwsze miejsce, zobaczymy jednak jak wszystko się ułoży - wyjaśniał Janc.
PGE VIVE sezon w Europie rozpoczyna od starcia z wicemistrzem Węgier. Veszprem ma za sobą słaby rok. W nowym sezonie podopieczni Ljubomira Vranjesa muszą zatrzeć plamę po odpadnięciu z Ligi Mistrzów już w TOP16. Czy taki rywal na początek jest dobry?
- W poprzednim roku zaczynaliśmy z Mieszkowem Brześć. Wszyscy myśleli, że to nie najmocniejszy zespół, ale przegraliśmy. Moim zdaniem super, że teraz zagramy w Veszprem. Zobaczymy, gdzie jesteśmy z naszą grę, co musimy poprawić - przekonywał słoweński skrzydłowy PGE VIVE.
PGE VIVE na początku sezonu zmaga się z problemami kadrowymi. Kielczanie na Węgrzech zagrają w dwunasto lub trzynastoosobowym składzie.
- Wszyscy, którzy są zdrowi, zagramy na sto procent. Myślę, że na początku w polskiej lidze graliśmy dobrze, zobaczymy jak to będzie wyglądało w Europie. Na parkiecie może przebywać tylko siedmiu zawodników. Do tego mamy kilka zmian. Postaramy się, aby zagrać super spotkanie - przekonywał Janc.
Czy słoweński skrzydłowy podejmie się wytypowania składu przyszłorocznego Final Four? - Ciężkie pytanie. W naszej grupie jest już sześć drużyn, które śmiało mogą zagrać w Final Four. Najważniejsze spotkania będą później, w drugiej części sezonu. Teraz musimy walczyć o jak najlepsze miejsca w grupie - zakończył skrzydłowy.
Sobotni mecz w Veszprem rozpocznie się o godz. 18.00.