SPORT
Janc może awansować do Final4 z PGE VIVE, ale już w nim nie zagra... chyba, że z Barceloną
Plan EHF na dokończenie zmagań w europejskich pucharach budzi wiele wątpliwości. Te największe dotyczą zawodników, którzy 1 lipca zmienią przynależność klubową.
W takiej sytuacji znajduje się m.in. Blaż Janc, który latem odejdzie z PGE VIVE do FC Barcelony. Teoretycznie Słoweniec może wywalczyć awans do Final Four z PGE VIVE, bo mecze 1/8 i 1/4 finału zostaną rozegrane jeszcze w czerwcu. Gdyby na sierpniowy turniej w Kolonii pojechała również Barcelona, to prawoskrzydłowy najprawdopodobniej zagrałby w barwach najlepszej drużyny Hiszpanii... Tylko, że obecne przepisy zabraniają występu w barwach dwóch różnych klubów w trakcie jednych rozgrywek, a przecież Final4 będzie dotyczyło zmagań w sezonie 2019/20.
– Jeżeli Final4 będzie w sierpniu i my awansujemy, to myślę, że zagram dla zespołu z Kielc. Z kolei zawodnicy, którzy odchodzą z Barcelony, będą grali w Barcelonie. Ale to jeszcze nic pewnego – mówił Blaż Janc podczas relacji przeprowadzonej na klubowym Instagramie.
W tym zakresie wypowiedział się prezydent EHF, Michael Wiederer, który poinformował, że "zawodnik jest uprawniony do gry w tym klubie, z którym jest związany kontraktem, kiedy rozgrywany jest dany mecz". Taka wypowiedź na łamach portalu handball-world.com wywołała lawinę krytyki.