SPORT
Industria Kielce znów rzuciła "czterdziestkę", ale straciła więcej niż zwykle
W środowym meczu 22. kolejki PGNiG Superligi, Industria Kielce pokonała na wyjeździe Zagłębie Lubin 43:31.
Tałant Dujszebajew dalej nie mógł skorzystać z Igora Karacicia, Arcioma Karalioka i Elliota Stenmalma. Na Dolny Śląsk nie pojechał również Cezary Surgiel.
Zagłębie przystąpiło do spotkania z chęcią rehabilitacji po ostatniej porażce z ostatnią Sandrą Spa Pogonią Szczecin. – Oni są w takiej sytuacji, że muszą szukać punktów wszędzie – przekonywał przed pierwszym gwizdkiem Arkadiusz Moryto, prawoskrzydłowy mistrza Polski.
Industria zaczęła nieźle. Po trzech minutach prowadziła 4:1, a po kwadransie 12:8. Kielczanie słabiej bronili, a ambitni gospodarze to wykorzystywali. W 20. minucie doszli ich na jedną bramkę – 14:15. Czas wziął Tałant Dujszebajew, a jego podopieczni znów zdołali odskoczyć i do przerwy prowadzili 22:18.
Po zmianie stron mistrzowie Polski szybko dorzucili kilka bramek do przewagi i pilnowali wyniku. Czerwonymi kartkami w wyniku gradacji kar ukarani zostali Miguel Sanchez-Migallon oraz Patryk Iskra. Sporo minut na prawym rozegraniu spędził Arkadiusz Moryto, który zaliczył kilka asyst, ale też zanotował sześć trafień i został wybrany najlepszym graczem spotkana.
Industria Kielce rozegra kolejny mecz w przyszłą środę w Kwidzynie. Jej rywalem w półfinale Pucharu Polski będzie tamtejszy MMTS.
Zagłębie Lubin – Industria Kielce 31:43 (18:22)
Industria Kielce: Wolff, Kornecki, Błażejewski – Nahi 2, Wiaderny 6, Sićko 5, Gębala 3, D. Dujszebajew 2, Olejniczak 2, A. Dujszebajew 6, Kounkoud 1, Moryto 6, Tournat 9, Sanchez 1