SPORT
Industria Kielce wywiązała się z roli faworyta. Udany debiut młodego bramkarza
W sobotnim meczu 15. kolejki PGNiG Superligi, Industria Kielce pokonała w Hali Legionów Sandrę Spa Pogoń Szczecin 40:23. W barwach mistrza Polski zadebiutował 19-letni bramkarz Nikodem Błażejewski.
Kielczanie przystąpili do starcia z ostatnią drużyną ligi bez treningu. Piątek poświęcili na powrót z Kilonii. Po meczu z THW wolne dostali Igor Karacić, Alex Dujszebajew i Arkadiusz Moryto.
Industria Kielce zagrała zatem bez leworęcznych zawodników. Na prawym wystąpili Szymon Sićko i Eliot Stenmalm, a na skrzydle Dyla Nahi i Miguel Sanchez. Do gry po przerwie spowodowanej urazem kolana, pierwszy raz po mistrzostwach świata, wrócił Michał Olejniczak.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa nie mieli problemów z szybkim ustawieniem spotkania. Po dziewięciu minutach prowadzili 5:2. W kolejnych fragmentach sukcesywnie zwiększali przewagę. Podobnie jak dwa dni wcześniej w Kilonii, w niektórych stuprocentowych sytuacjach szwankowała skuteczność. Dobre zawody rozgrywali bramkarze. Mateusz Kornecki odbił trzy z pięciu piłek, a Andreas Wolff sześć z dwunastu. Do przerwy Industria Kielce prowadziła 19:11.
Drugą połowę w kieleckiej bramce rozpoczął debiutujący w pierwszym zespole „żółto-biało-niebieskich” Nikodem Błażejewski. 19-latek szybko zapisał na swoim koncie dwie dobre interwencje, a jego koledzy z pola pierwsze pięć minut po zmianie stron wygrali 4:0. Młody golkiper spędził na boisku kwadrans. Odbił pięć z jedenastu rzutów, co dało mu 45 procent skuteczności.
Mistrzowie Polski nie mieli problemów, aby po raz kolejny w tym sezonie przekroczyć barierę czterdziestu zdobytych goli. Wygrali 40:23. Prym w zdobywaniu goli wiódł inny wychowanek klubu – Szymon Wiaderny, który zanotował dziewięć trafień.
W środę Industria Kielce zagra u siebie z Aalgborgiem.
Industria Kielce – Sandra Spa Pogoń Szczecin 40:23 (19:11)
Industria: Kornecki, Wolff, Błażejewski – Wiaderny 9, Nahi 2, Sićko 3, Gębala 3, Stenmalm 5, D. Dujszebajew, Olejniczak 5, Karaliok 5, Tournat 6, Sanchez 2