SPORT
Industria Kielce podejmuje beniaminka, ale tylko z nazwy
– Czas leci, ale trzymamy spokój. O przyszłości mogą powiedzieć tylko prezesi. My skupiamy się na pracy – powiedział w środę Tałant Dujszebajew, trener Industrii Kielce. Mimo, ze przyszłość drużyny dalej jest niepewna, to zawodnicy muszą skupić się na grze. W niedzielę podejmą beniaminka z Ostrowa Wielkopolskiego.
Ostatni tydzień upłynął nam na nerwowym wyczekiwaniu, jaka przyszłość czeka 19-krotnego mistrza Polski. Na wyjaśnienie sytuacji trzeba będzie poczekać kilka dni. Mecz z Arged Ostrovią jawi się jako miły przerywnik od ostatnich wydarzeń i doniesień.
Beniaminek z Wielkopolski zapewne będzie chciał się pokazać z dobrej strony na tle najlepszej drużyny w kraju. Podopieczni Macieja Nowakowskiego zaliczyli dobre wejście do rozgrywek. Wypełniają swoją halę, ostatnio sprawili sensacje ogrywając Azoty Puławy. Plasują się na ósmym miejscu.
– Każdy mecz jest bardzo ważny. Wielu patrzy na Ostrów jak na beniaminka. Tam gra jednak wielu dobrych zawodników z reprezentacyjnym i superligowym doświadczeniem. Szpera, Tomczak, Gierak. Ich stać na dużo. Musimy być bardzo skoncentrowani. Dla nas to kolejny mecz, który przybliża nas do walki o mistrzostwo – mówi Tałant Dujszebajew.
Kielczanie nie musieli grać w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Mają czas na cięższe treningi, na podreperowanie formy fizycznej.
– Nasz trener od przygotowania fizycznego robi wszystko, aby najwyższa forma była w maju. Teraz zawodnicy dużo biegają i pracują na siłowni. Podobnie będzie w najbliższym czasie – tłumaczy szkoleniowiec kieleckiego klubu.
Niedzielny mecz z Ostrovią w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 13.