SPORT
Grzesik: Nie jesteśmy zadowoleni z wyniku, ale chłopcy zyskali bardzo ważne doświadczenie. To dobry materiał na ekstraklasowych piłkarzy
– Ci chłopcy nabyli bardzo ważne doświadczenie. To będzie procentować w przyszłości. Zagrali przeciwko dobrej drużynie, na głównych obiektach, przy dopingu wielu kibiców. Dla nich to duża nauka. Mimo, że przegrali, to zyskali na tym bardzo dużo – powiedział Sławomir Grzesik, trener juniorów Korony Kielce, po odpadnięciu z rozgrywek Ligi Młodzieżowej UEFA.
"Żółto-czerwoni" przegrali w rewanżowym spotkaniu z Realem Saragossa na Suzuki Arenie 1:4. Wynik nie odzwierciedla jednak przebiegu boiskowych wydarzeń. Kielczanie od 15. minuty musieli grać w osłabieniu, po tym jak czerwoną kartkę obejrzał Oskar Sewerzyński. Podopieczni Sławomira Grzesika pierwsi strzelili bramkę, jednak goście zdołali wyrównać jeszcze przed zejściem do szatni. W drugiej części gospodarze ambitnie walczyli, ale z upływem minut Real wykorzystywał przewagę liczebną. Hiszpanie zdobyli dwa gole w samej końcówce.
– Trochę nam przykro, że tak się to potoczyło. Pierwszym powodem odpadnięcia był brak bramki w Saragossie. Drugim - czerwona kartka. Jest bardzo trudno grać z takim zespołem w dziesiątkę. Rywale nas zmęczyli, chłopaki pod koniec nie dawali już rady. 1:4 to trochę za wysoki wynik. Muszę podziękować im za walkę, za pokazanie charakteru. Graliśmy z mistrzem Hiszpanii. Myślę, że nie przynieśliśmy wstydu – tłumaczył Sławomir Grzesik.
"Żółto-czerwoni" pokazali w dwumeczu niezłomny charakter. Mimo niekorzystnego obrotu spraw, do samego końca ambitnie walczyli choćby o zmniejszenie strat.
– Cały czas wpajam chłopakom, w jaki sposób mają grać. Są bardzo pracowici. Nie poddają się szybko. Przy 1:3 walczyli o gola na 2:3. W taki sposób piłkarz powinien podchodzić do swoich obowiązków. Nie tylko w meczach z Realem Saragossa, ale zawsze. Nieważne czy to trzecia liga, czy mecze juniorów – przekonywał trener kieleckiej drużyny.
Kilku młodych zawodników Korony pokazało się z bardzo dobrej strony. Większość z nich ma za sobą również kilkanaście spotkań w trzecioligowych rozgrywkach. Czy któryś z nich jest już gotowy, aby pomóc pierwszemu zespołowi?
– To jest dobry materiał na piłkarzy, którzy będą grali w ekstraklasie. Każdy trener ma swoją wizję, swoich zawodników, układanie formacji. Takiego piłkarza trzeba sobie też dobrać do swojego sposobu grania. Rozmawiam z trenerem Mirosławem Smyłą. Myślę, że niebawem będą dostawać swoje szanse, bo często chodzą na treningi pierwszej drużyny – zakończył trener Grzesik.