SPORT
Grzesik: Chcemy wyjść z dołka, pokazując przy tym dobrą i skuteczną grę
– Naszym celem jest ugranie jakichś punktów. To jest najważniejsze. Po chłopakach widać już koncentracje przed sobotą. Jesteśmy dobrej myśli. Ta drużyna ma potencjał. Chcemy wyjść z dołka, pokazując przy tym dobrą i skuteczną grę – mówi Sławomir Grzesik, tymczasowy szkoleniowiec Korony Kielce, przed sobotnim meczem z Wisłą Kraków.
"Żółto-czerwoni" w ostatnich kolejkach przed przerwą reprezentacyjną spisywali się znacznie poniżej oczekiwań. Kielczanie po siedmiu kolejkach zamykają ligową tabelę. Za słabe wyniki zapłacił posadą Gino Lettieri, a misja wyprowadzenia drużyny z dołka została powierzona Sławomirowi Grzesikowi. Dla niego to nie jest nowa sytuacja, bo w przeszłości w roli "strażaka" musiał odnaleźć się dwa razy.
– Na pewno są dodatkowe emocje, bo to Wisła Kraków, a każdy wie, jakie są to mecze. Nam zależy na tym, aby dobrze zagrać i zapunktować. Stres jest przed każdym spotkaniem. Nie tylko w Ekstraklasie, ale we wszystkich ligach – wyjaśnia tymczasowy szkoleniowiec Korony.
Czy przez ostatnie dwa tygodnie udało się poprawić grę zespołu oraz dotrzeć do głów zawodników?
– Wszystko okaże się w sobotę. Myślę, że wygląda to lepiej niż pierwszego dnia, kiedy wszedłem do szatni. Było mało czasu, ale myślę, że coś drgnęło. Teraz zobaczymy - ile. Ciężko to określić, dopóki nie wyjdzie się na mecz ligowy. Ten team stać na zdecydowanie lepszą grę. W ostatnim czasie pracowaliśmy nad tym, aby drużyna uwierzyła we własne umiejętności oraz w to, że jest w stanie wygrywać w tej lidze – przekonuje Sławomir Grzesik.
49-latek zamierza dokonać kilku zmian, o których nie chce mówić zbyt wiele. Z dużym prawdopodobieństwem można jednak powiedzieć, że miejsce między słupkami kieleckiej bramki zajmie Marek Kozioł.
– Jeszcze nie wiem. Zawsze patrzę na formę, którą pokazują zawodnicy bardzo blisko meczu. Dopiero będziemy decydować – wyjaśnia Grzesik. – Nie zdradzę żadnych personaliów. Wiadomo, że te wypowiedzi czytają, oglądają czy słuchają nie tylko kibice w Kielcach, ale również przeciwnicy – dodaje szkoleniowiec.
Wisła z dziesięcioma punktami na koncie zajmuje 8. miejsce w tabeli. Podopieczni Macieja Stolarczyka już nie raz pokazali, że potrafią grać niezwykle efektownie, dlatego na pewno nie będą najłatwiejszym przeciwnikiem do przełamania.
– To zespół oparty na ludziach doświadczonych, stamtąd. Przeżywali kryzys organizacyjny, finansowy – często to buduje w późniejszym osiąganiu dobrych wyników. Doceniamy klasę Wisły. Podchodzimy do niej z pokorą, ale na pewno nie z bojaźnią. W tej lidze każdy zespół jest do pokonania – kwituje Grzesik.
Sobotni mecz Korona – Wisła na Suzuki Arenie rozpocznie się o godz. 20 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.