SPORT
Gottfridsson w Łomży Vive? Prezes Servaas dementuje, choć o niego pytał
W czwartek zaskakujące informacje podał szwedzki dziennik „Aftonbldet”. Według jego źródeł, Łomża Vive Kielce jest zainteresowana pozyskaniem Jima Gottfridssona. – To na tysiąc procent nieprawda – dementuje Bertus Servaas, prezes kieleckiego klubu.
Sternik mistrza Polski nie odkrył jeszcze kart związanych z tajemniczym, nowym zawodnikiem, który podpisał kontrakt z mistrzem Polski. Obecnie trwają rozmowy z jego obecnym pracodawcą w sprawie przeprowadzenia transferu tego lata. Jeśli nie uda się dojść do porozumienia, umowa wejdzie w życie w 2024 roku. Wiążące decyzje powinny zapaść na przełomie maja i czerwca.
Dane zawodnika są owiane tajemnicą. Wiadomo, że chodzi o gracza z TOP3 na swojej pozycji. Jim Gottfridsson pasuje do tej charakterystyki. Od lat odgrywa pierwszoplanową rolę we Flensburgu. Podobnie jak w reprezentacji Szwecji, z którą przed rokiem wywalczył wicemistrzostwo świata, a kilka miesięcy temu sięgnął po mistrzostwo Europy. Został wybrany MVP tego turnieju. 30-latek ma zdecydowanie więcej indywidualnych, cennych wyróżnień.
Według "Aftonbladet", Bertus Servaas będzie musiał sięgnąć głęboko do kieszeni, aby sprowadzić 30-letniego playmakera, ponieważ jego kontrakt obowiązuje do końca czerwca 2025 roku. Dodatkowo, spekuluje już na temat jego zarobków w Kielcach. Te mają się zwiększyć o blisko 50 procent: z 19 tysięcy do 28 tysięcy euro.
Sternik mistrza Polski błyskawicznie zdementował te informacje.
– Nigdy nie było takiego tematu. Tylko raz zapytałem prezesa Flensburga, czy jest w ogóle taka możliwość. Powiedział zdecydowane nie. To było rok temu, a może jeszcze wcześniej. Później nie było już żadnego kontaktu: ani z zawodnikiem, ani z jego menadżerem – powiedział nam Bertus Servaas.
Według medialnych informacji, Jim Gottfridsson chce opuścić Flensburg. Możliwym kierunkiem transferu jest Barcelona.