SPORT
Gębala trenuje indywidualnie. Powrót na Montpellier to bardzo optymistyczny scenariusz
Tomasz Gębala, lewy rozgrywający Łomży Vive Kielce, trenuje od kilku dni w Kielcach. Na razie indywidualnie. Jego powrót na mecze z Montpellier wydaje się mało prawdopodobny. W pełni zdrowy jest już drugi ze specjalistów od obrony – Miguel Sanchez-Migallon Naranjo.
Tomasz Gębala grał przez całą rundę jesienną z dziurą w kości udowej. Występował tylko w obronie. Podczas przerwy zimowej przeszedł operację. Długo rehabilitował się w Gdańsku.
– Cieszymy się, że Tomek wrócił już do drużyny, chociaż na razie trenuje tylko indywidualnie – mówi Krzysztof Lijewski, drugi trener kieleckiego zespołu.
Lewy rozgrywający robi postępy w treningach, ale na razie trudno określić, kiedy będzie mógł pomóc zespołowi w meczach. Mało prawdopodobne, aby zdążył dojść do odpowiedniej formy przed spotkaniami ćwierćfinału Ligi Mistrzów z Montpellier.
– To byłby bardzo optymistyczny wariant. Tomek przeszedł bardzo poważną operację. Dmuchamy na niego bardzo mocno. Chcielibyśmy, aby nam pomógł, jednak za nim długi rozbrat z handballem. Robi postępy w indywidualnej rehabilitacji. Wykonuje coraz więcej ćwiczeń. Fajnie byłoby, gdyby był do naszej dyspozycji. O wszystkim decydują jednak lekarze i fizjoterapeuci – wyjaśnia Krzysztof Lijewski.
Do pełni zdrowia wrócił już drugi z kieleckich specjalistów od obrony – Miguel Sanchez-Migallon Naranjo. Z gry dalej wyłączony jest Sigvaldi Gudjonsson. W najbliższym, sobotnim meczu z Grupą Azoty Unią Tarnów może zabraknąć Nicolasa Tournata, który wrócił ze zgrupowania reprezentacji z podkręconą kostką. W czwartek treningi miał wznowić Arkadiusz Moryto, który miał ostatnio problemy z nadgarstkiem.