SPORT
Gębala: Nie ma dyskomfortu, ale jeszcze nie jest optymalnie
Tomasz Gębala wrócił na parkiet po kilkumiesięcznej pauzie. Zagrał przez piętnaście minut w obronie w czwartkowym spotkaniu z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski. – Cieszę się, że pojawiłem się na boisku, ale do poprawy jest cała lista rzeczy – powiedział rosły rozgrywający.
Reprezentant Polski grał przez całą rundę jesienną z dziurą w kości udowej. Występował tylko w obronie. Podczas przerwy zimowej przeszedł operację. Ostatnie miesiące spędził na rehabilitacji. Jak sam przyznaje, jeszcze trochę brakuje mu do odpowiedniej formy.
– Nie ma dyskomfortu, ale jeszcze nie jest optymalnie. Potrzebuję czasu. Zobaczymy, jak noga będzie wyglądała dzień po meczu. Wtedy będziemy oceniać. Na razie jest okej, ale to tylko ruch w obronie – wyjaśnia Tomasz Gębala.
Rosły rozgrywający przyznał, że będzie potrzebował jeszcze trochę czasu, aby pozbyć się blokady psychologicznej związanej z powrotem po długiej rehabilitacji.
– To wszystko jeszcze trochę siedzi w głowie. To nie kwestia rozegrania kolejnych spotkań, ale zrehabilitowania nogi. Jeśli wszystko będzie się trzymało, będę w stu procentach sprawny, to wted ypoczuję się pewnie – tłumaczy reprezentant Polski.
Tomasz Gębala powinien być brany pod uwagę przy ustalaniu składu na przyszłotygodniowy mecz w Montpellier w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.