SPORT
Gębala: Naszą grupę cechuje to, że potrafimy przepychać takie spotkania
– Byłem przekonany, że ta jedna bramka na koniec będzie na naszą korzyść – powiedział Tomasz Gębala, obrońca Barlinka Industrii Kielce, po awansie do finału Ligi Mistrzów.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa pokonali Paris Saint-Germain 25:24.
– Ciężko coś powiedzieć po tym spotkaniu. Wynik był niski. Bardzo dużo walczyliśmy fizycznie. Było w tym wszystkim dużo emocji. Znów pokazaliśmy, że potrafimy sobie z tym poradzić. Bramkarze też byli super. Najważniejsze, że mamy plus jeden na naszą korzyść – wyjaśniał Tomasz Gębala.
Kielczanie nie grali najlepiej w ataku, ale i tak byli pewni, że przechylą szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
– Byłem przekonany w stu procentach, że będzie ta jedna bramka dla nas. Mieliśmy w głowie, że idziemy tylko po zwycięstwo. Naszą grupę cechuje to, że wytrzymujemy trudne momenty, nawet kiedy nie idzie. Jakoś dajemy radę wygrywać – tłumaczył rosły rozgrywający.
W niedzielnym finale podopieczni Tałanta Dujszebajewa zagrają z Magdeburgiem.
– Mam tam wielu kolegów. Chciałem zagrać przeciwko nim. Nie sądziłem, że zdarzy się to w finale. Grają bardzo dobrze jeden na jeden. Dużo i intensywnie. To znów będzie spotkanie walki – skwitował Tomasz Gębala.
Niedzielny finał rozpocznie się o godz. 18.