SPORT
Gębala: Jesteśmy w najlepszej czwórce, ale my nie chcemy tam pojechać, aby tylko być
– Wiemy, że to nie jest nic takiego. Wygraliśmy, fajnie. Ale to tyle. Jesteśmy w najlepszej czwórce, ale my nie chcemy tam pojechać, aby tylko być. Trener wspominał nam, że Alberto Entrerrios mówił, że finały są po to, aby je wygrywać – powiedział Tomasz Gębala po awansie do Final4 Ligi Mistrzów.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa wywalczyli awans do najlepszej czwórki Europy w znakomitym stylu. W dwumeczu z Montpellier wygrywali różnicą jedenastu bramek.
– W tym momencie, już po końcowej syrenie, nie za bardzo interesuje nas to, jak wyglądało spotkanie. Najważniejszy jest kolejny mecz. Cieszymy się, bo towarzyszą temu piękne emocje. Fajnie wygrywać w takiej hali, przy takich kibicach, po takiej grze. Koniec końców, nic jeszcze nie wygraliśmy. To dopiero przed nami – wyjaśniał Tomasz Gębala.
W środę Łomża Vive wygrała w Hali Legionów 30:22. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa zagrali znakomicie w obronie.
– To nie kwestia deklasacji. W domu zawsze mamy bardzo intensywną pierwszą połowę. Do tego przeciwnik, który pierwszy raz w sezonie przyjeżdża do Hali Legionów i nie jest przyzwyczajony do takiej agresji, atmosfery tego miejsca, ma bardzo ciężko. Mieliśmy przewagę z pierwszego meczu. Udało nam się szybko ją nabudować, aby nie pozostawić złudzeń – tłumaczył rosły rozgrywający.
Tomasz Gębala był bardzo ważnym punktem kieleckiej obrony. Dla niego mecze z Montpellier były pierwszymi o tak dużą stawkę po dłuższej przerwie. Tałant Dujszebajew nakreślił świetny plan na grę w defensywie, w której często rotował.
– Plan na tej zespół jest bardzo fajny. Wszystko ma sens. po kontuzji, nie mogę grać jeszcze w pełnym wymiarze. Wystarczy, że mocno popracuję przez 15-20 minut. Jestem w stanie spełnić swoje zadanie. Nie musimy grać na maksa tylko siódemką. Wszyscy są w stanie coś wnieść. To jest nasza siła – przekonywał Tomasz Gębala.
Dla Łomży Vive to piąty awans do Final4. Kielczanie zagrają w nim na pewno z Telekomem Veszprem. Pozostałe dwie drużyny poznamy w czwartek. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa chcą pojechać do Kolonii, aby napisać kolejną piękną historię.
– Wiemy, że to nie jest nic takiego. Wygraliśmy, fajnie. Ale to tyle. Jesteśmy w najlepszej czwórce, ale my nie chcemy tam pojechać, aby tylko być. Trener wspominał nam, że Alberto Entrerrios [były świetny rozgrywający z Hiszpanii – przyp. red.], mówił, że finały są po to, aby je wygrywać. Nie interesuje nas z kim zagramy w półfinale. Musimy pokonać każdego, jeśli chcemy odnieść triumf – zakończył Tomasz Gębala.