SPORT
Gębala: Czekałem na ten mecz bardzo długo
Niedzielna „Święta Wojna” będzie wyjątkowa dla Tomasza Gębali. Do tej pory rozgrywający Łomży Vive Kielce uczestniczył w niej po drugiej stronie barykady. – Czekałem na ten mecz bardzo długo – wyjaśnia były gracz Orlen Wisły Płock.
Mierzący 212 centymetrów rozgrywający bronił barw klub z Mazowsza w latach 2016-2019. Po wypełnieniu kontraktu, przeniósł się do Łomży Vive. W poprzednim sezonie nie zagrał jednak w kielecko-płockich starciach z powodu kontuzji. Teraz wraca na „stare śmieci”.
– Doskonale wiem jak wygląda Orlen Arena od środka. Znam ją bardzo dobrze. Czekałem na ten mecz bardzo długo. Chciałem zagrać przeciwko byłym kolegom, przeciwko tak dobremu klubowi jak Orlen Wisła. Smutno, że nie będzie kibiców. Trzeba się do tego przyzwyczaić – mówi Tomasz Gębala.
– W takich meczach kibice dostarczają sporo emocji. Doping potrafi ponieść zawodnika do góry, wzmóc siły grania na jeszcze wyższym poziomie. Będzie lekki spadek, ale nie sądzę, aby był decydujący – uzupełnia praworęczny rozgrywający.
Najbliższa „Święta Wojna” będzie wyjątkowa. Łomża Vive przystąpi do niej zaledwie po dwóch dniach od zakończenia kwarantanny. Rozgrywanie takiego meczu, który może mieć wpływ na końcowe rozstrzygnięcia, w tej sytuacji wydaje się bardzo dziwne.
– Jest jak jest. Nie jesteśmy jedynym zespołem, który musi tak grać. Nie możemy patrzeć, czy jest to dobry pomysł. Musimy wyjść na parkiet i rywalizować. Jeżeli teraz nie zagramy, to będziemy musieli później. Nie wiadomo, jakby to wyglądało, bo wtedy nagromadzi się sporo spotkań – tłumaczy Tomasz Gębala.
Orlen Wisła, poza sensacyjną porażką z Sandrą Spa Pogonią Szczecin na inaugurację sezonu, prezentuje niezłą formę. Podopieczni Xaviera Sabate, nawet z koronawirusowymi problemami, odnosili zwycięstwa. Nie przegrali jeszcze meczu w Lidze Europejskiej.
– Grają i wygrywają w Europie. To jest najważniejsze. W polskiej lidze idzie im coraz lepiej, docierają się. Patrzymy na siebie. Musimy wygrać, nic więcej. Co zmieniło się w ich grze? Jest kilka różnic. Na pewno nie biega u nich taki wysoki i rudy. Zawsze coś się znajdzie. Nie będę jednak zdradzał swoich przemyśleń, bo rywale to oglądają – kwituje Tomasz Gębala.
Niedzielny mecz w Płocku rozpocznie się o godz. 19.15 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.