SPORT
Furmanek: Igrzyska to już nie marzenie, ale cel
– W poprzednim roku nastąpiło odblokowanie psychiczne. Siedemdziesiąt metrów to nie jest nieosiągalny poziom. Wiem, że potrafię to zrobić. Chcę rzucić minimum i mieć to z głowy – mówi Katarzyna Furmanek, młociarka KKL-u Kielce, nasza nadzieja olimpijska.
Mistrzyni Polski rozpoczęła sezon w minioną sobotę. Podczas zawodów na stadionie przy ulicy Leszka Drogosza, rzuciła 66,57 m.
– Przyjmuję ten wynik, chociaż ostatnie treningi dawały szanse na dużo lepszy rezultat. Nie skaczę z radości, ale to jest pierwszy start. On zawsze jest obciążony pewnym stresem, bez względu na długość stażu treningowego. Wynik jest jaki jest. Jedziemy dalej – mówi Katarzyna Furmanek.
Celem 25-letniej kielczanki jest przerzucenie 72,50 m – tyle wynosi minimum na igrzyska olimpijskie. To nie powinno stanowić problemu. W poprzednim sezonie wywindowała rekord życiowy na 73,61 m.
– Testy podczas zgrupowań napawają optymizmem. Może progres nie jest tak powalający jak przed rokiem, ale jest widoczny. Teraz jednak nie zanosi się na czterometrową poprawę „życiówki”. Nie ma dużego przeskoku, ale wszystko idzie w dobrym kierunku – wyjaśnia zawodniczka KKL-u Kielce.
Osiągnięcie minimum nie będzie oznaczało wyjazdu na igrzyska olimpijskie. Polska wyśle do Tokio trzy młociarki. Zapewne o biletach ostatecznie zdecydują mistrzostwa kraju. Pewna wyjazdu może być dwukrotna mistrzyni olimpijska Anita Włodarczyk. O dwa pozostałe miejsca będą rywalizowały Katarzyna Furmanek, Malwina Kopron i Joanna Fiodorow.
– Śmieję się, że będziemy mieć już pierwsze eliminacje w kraju. Mamy światowy poziom. Walka będzie duża. Dziewczyny wracają po kontuzjach. Nikt nie wie na co je stać. Wszystko wyjaśni się po pierwszy startach. Każda z nas chce znaleźć się w drużynie do Tokio. O igrzyskach marzy się całe życie. Teraz jest to dla mnie możliwe. To już nie tylko marzenie, ale cel. To dostarcza dużo emocji, ale tylko pozytywnych – wyjaśnia Katarzyna Furmanek.
25-latka obecnie trenuje w Kielcach. 10 kwietnia wyleci na dwutygodniowe zgrupowanie do tureckiego Belek. 25 kwietnia wystartuje w „Dniu Miotacza” na stadionie przy ulicy Leszka Drogosza.